GymBeam
www.warhouse.pl
Szalone polskie starcie na oczach selekcjonera

Szalone polskie starcie na oczach selekcjonera

Fot. AP/Associated Press/East News
2022-02-09

Meczowi pomiędzy Aston Villą a Leeds bacznie przyglądał się Czesław Michniewicz. Szkoleniowiec reprezentacji chciał na własne oczy zobaczyć, w jakiej formie są Matty Cash i Mateusz Klich. 

Selekcjoner biało-czerwonych kontynuuje swoje tournee po Europie. Rozpoczął swój wyjazd od rozmowy z Robertem Lewandowskim, potem odwiedził wszystkich reprezentantów we Włoszech. Kolejnym etapem podróży była Anglia, Michniewicz chciał porozmawiać z Polakami grającymi na Wyspach. 

Trener biało-czerwonych mógł być zadowolony z wyboru meczu, ponieważ obaj reprezentanci wystąpili w pierwszym składzie. Mecz lepiej rozpoczęli goście z Leeds. Już w 9. minucie dzięki trafieniu Daniela Jamesa wyszli na prowadzenie. 

Gospodarze bardzo długo nie mogli złapać odpowiedniego rytmu. Ale gdy już weszli na odpowiedni poziom, to trudno było ich zatrzymać. W 31. minucie bardzo dobrze zachował się Matty Cash, który wypatrzył Coutinho a Brazylijczyk trafił do siatki. Jeszcze przed przerwą były zawodnik Liverpoolu i Barcelony wypracował 2 kolejne bramki. Dwukrotnie dograł do Jacoba Ramsey’a i dzięki temu Aston Villa prowadziła 3-1. 

Gospodarzom nie udało się jednak utrzymać tej przewagi do przerwy. Mateusz Klich sprytnym zagraniem piętą dograł do Rodrigo, piłka po rykoszecie trafiła do Jamesa, Walijczyk trafił do siatki i było 3-2

Początkowa faza drugiej części meczu należała ponownie do Leeds. Przez ponad kwadrans goście mocno naciskali podopiecznych Steven Gerrarda i w 63. minucie dopięli swego. W zamieszaniu w polu karnym dobrze odnalazł się Diego Llorente i mocnym strzałem wyrównał wynik meczu. W końcówce meczu tempo trochę spadło. O tym, jak szalony był to mecz może świadczyć fakt, że dwóch zawodników Leeds, w tym Mateusza Klicha złapały skurcze. Aston Villa kończyła mecz w 10, po drugiej żółtej kartce dla Ezriego Konsy. Drużynom zabrakło pary w końcówce i mecz zakończył się remisem 3-3. 

Zobacz także