
Wisła Płock szykuje desperacki ruch
Widmo spadku coraz mocniej zagłąda w oczy Wiśle Płock. Po porażce ze Śląskiem Wroclaw Nafciarze mają zaledwie 2 oczka przewagi nad strefą spadkową i niekorzystny terminarz. Dlatego działacze sięgają po broń ostateczną i na dwie kolejki przed końcem rozgrywek zmieniają trenera.
Jeszcze w sierpniu płocczanie byli na szczycie tabeli i bardziej niż o utrzymaniu, myśleli o grze w europejskich pucharach. Jednak forma drużyny stopniowo spadała, przez co Wisła spadała w tabeli. Zima z drużyny odeszło kilku ważnych zawodników, w tym najlepszy strzelec – Davo. Postawa drużyny na wiosnę jest fatalna, gracze Pavola Stano wygrali zaledwie 2 mecze i uwikłali się w walkę o utrzymanie. Słowacki szkoleniowiec, który jesienią był zaliczany do grona najlepszych trenerów w lidze, teraz jest uważany za jednego z gorszych.
Tak samo pomyśleli chyba działacze klubu z Płocka. Obarczyli szkoleniowca za słabe wyniki i według Tomasza Włodarczyka zamierzają go zwolnić. Wiele wskazuje na to, że Słowak nie będzie miał okazji poprowadzić swojej drużyny w meczach z Rakowem oraz Cracovią.
Mecz z nowym mistrzem Polski już w niedzielę, więc klubowi działacze muszą na szybko znaleźć zastępstwo. I według Włodarczyka, ta sztuka im się udała. Marek Saganowski ma zostać nowym trenerem Narciarzy. Szkoleniowiec co prawda kilka dni temu podpisał nowy kontrakt z Pogonią Siedlce, lecz władze klubu z 2. Ligi nie będą mu robić problemów z przejściem do Ekstraklasy. Dla Saganowskiego będzie to pierwsza, w pełni samodzielna praca na najwyższym poziomie rozgrywek w kraju.