
Premier League: Lampard zwolniony, Tuchel następcą?
Frank Lampard został zwolniony ze stanowiska szkoleniowca Chelsea Londyn ze względu na bardzo słabe wyniki. Media już ogłosiły, kto będzie jego następcą, choć władze The Blues wciąż jeszcze nie wskazały swojego wyboru.
Frank Lampard został menedżerem Chelsea 4 lipca 2019 roku, a stanowisko przejął po przejściu z Derby County. Anglik trafił do klubu, którego jest legendą, w bardzo złym okresie - w trakcie braku możliwości wykonywania transferów ze względu na nielegalne transakcje z przeszłości. Podstawowym zadaniem Lamparda było więc wprowadzenie do pierwszej drużyny młodych zawodników i osiągnięcie zadowalającego miejsca w lidze. Choć Chelsea pod jego wodzą zanotowała porażki w pierwszym ligowym spotkaniu z Manchesterem United (0:4), a także pucharowym pojedynku z Liverpoolem (6:7), to z czasem gra drużyny była coraz lepsza. Sezon zakończył się czwartym miejscem w lidze i zdobyciem Ligi Europy, co było wielkim sukcesem Lamparda.
Anglik otrzymał więc od władz możliwość wydania sporej ilości gotówki przed sezonem 2020/2021. Do Chelsea trafili między innymi Kai Havertz, Timo Werner, Ben Chilwell i Thiago Silva. Wzmocnieniu uległy wszystkie pozycje, które według Lamparda tego wymagały, a wydano na nie blisko 250 milionów euro. Sukcesy jednak nie przychodziły, a w ostatnim czasie Chelsea osuwała się coraz niżej w tabeli, notując bardzo słabe wyniki. W ostatnich 10 spotkaniach The Blues wygrali tylko 3, a cierpliwość do gry drużyny się skończyła, co poskutkowało zwolnieniem Lamparda. Szczególnym rozczarowaniem były dwa najdroższe transfery - Kai Havertz i Timo Werner, za których zapłacono kolejno 80 i 53 miliony Euro.
Drużynę na razie będzie prowadził dotychczasowy asystent, jednak według mediów nie będzie mu dane pojawić się w roli najważniejszej osoby sztabu szkoleniowego w trakcie ani jednego meczu. Wszystko za sprawą plotek, które bardzo szybko pojawiły się w Wielkiej Brytanii - do przejęcia Chelsea gotowy jest Thomas Tuchel. Niemiec pozostaje bez klubu po rozstaniu z PSG, a brytyjskie dzienniki informują, że szkoleniowiec mógłby mieć pozytywny wpływ na swoich rodaków Havrtza i Wernera, co pozytywnie wpłynęłoby na ich dyspozycję.
AŁ
Fot.:CLIVE ROSE/AFP/East News