
Ozil najbardziej przepłacanym piłkarzem Premier League?
Arsenal od wielu miesięcy próbuje pozbyć się z klubu Mesuta Ozila - niestety dla nich bezskutecznie. Niemiec nie wnosi do gry zespołu żadnej jakości, ale pobiera za to jedną z najwyższych tygodniówek w Premier League. W poprzednim miesiącu zarobił też wielomilionowy bonus lojalnościowy, choć na boisku pojawił się ostatnio w marcu tego roku.
O tym, że Mesut Ozil nie pasuje do koncepcji kolejnych szkoleniowców Arsenalu, wiemy już od dawna. Wątpliwości co do jego gry kibice mieli już za czasów Arsene'a Wengera, a coraz więcej głosów sprzeciwu pojawiło się za kadencji Unaia Emery'ego. Teraz, gdy Kanonierzy znajdują się pod wodzą Mikela Artety, Ozil nie gra praktycznie w ogóle - w składzie drużyny znalazł się zaledwie 13 z 38 razy, a ostatnie spotkanie zagrał ponad 7 miesięcy temu.
Niemiec jest jednak większym problemem, niż pierwotnie się wydaje - zarabia on bowiem 350 tysięcy funtów tygodniowo, co czyni go nie tylko jednym z najlepiej opłacanych graczy Arsenalu, ale także całej Premier League. Do tego dochodzą także bonusy, które wpisane są w kontrakt, choć nie wszystkie trafiają na konto pomocnika - w ostatnim czasie zainkasował 8 milionów funtów w ramach klauzuli lojalnościowej zawartej w umowie, natomiast koło nosa przeszło mu drugi raz tyle, które mógł otrzymać za wpisywanie go do składu meczowego. Nie można więc dziwić się, że Arteta nie będąc przekonanym do umiejętności Ozila, decyduje się na niewpisywanie go do kadry na kolejne spotkania.
Włodarze klubu nieustannie próbują pozbyć się drogiego w utrzymaniu problemu poprzez sprzedaż lub wypożyczenie. Do Arsenalu zgłaszały się już drużyny ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Stanów Zjednoczonych, jednak nie były w stanie pokryć żądań finansowych zawodnika, przez co negocjacje upadały. Klub nie jest także w stanie przedwcześnie rozwiązać z nim kontraktu - Ozil zgadza się na to jedynie w przypadku wypłacenia mu większości należnej pensji, którą płacić mu trzeba byłoby do końca umowy, która przypada na czerwiec 2021 roku.
Fot.: IAN KINGTON/AFP/East News