Kibice ŁKS-u Łódź

Legia odwróciła losu meczu i pokonała drużynę ŁKS-u!

Fot. Art. Repo - Łukasz Żuchowski / ŁKSFANS.pl
2019-08-25

Legia Warszawa pokazała charakter i wygrała z beniaminkiem z Łodzi

Niedzielne spotkanie Legii Warszawa z ŁKS-em Łódź zapowiadało się niezwykle ciekawie. Przewidywania okazały się trafione, bo mecz rzeczywiście przyniósł kibicom ogrom emocji. Wicemistrz Polski, który wystąpił w mocno rezerwowym składzie, ograł drużynę beniaminka 3:2, choć przez większość czasu przegrywał. Dzięki wygranej Legia ma kontakt z ligową czołówką pomimo mniejszej liczby rozegranych meczów. Z kolei ŁKS przegrał już czwarty mecz z rzędu i póki co zajmuje miejsce w strefie spadkowej Ekstraklasy.

Na początku meczu bardzo szybko zaskakujący cios wyprowadzili gospodarze. Łodzianie objęli prowadzenie w 4. minucie spotkania po tym, jak dośrodkowanie ze skrzydła w wykonaniu Patryka Bryły na bramkę głową zamienił Łukasz Sekulski. Szybka strata gola nieco zszokowała Legionistów, którzy niespodziewanie już od pierwszych minut musieli gonić wynik. Nie było to jednak takie proste, bo na ich bramkę cały czas napierali gracze ŁKS-u. Podopieczni Kazimierza Moskala dalej mocno atakowali, próbując pójść za ciosem i podwyższyć prowadzenie w meczu z faworytem. Ofensywne nastawienie sprawiło jednak, że Łodzianie narazili się na kontrataki Warszawian. Do przerwy oba zespoły miała jeszcze po kilka okazji do strzelenia gola, ale żadnej z nich nie wykorzystali, a więc do szatni z jednobramkowym prowadzeniem schodzili gospodarze. Po przerwie zdecydowanie mocniej zaatakowali Wojskowi, co dało im wyrównanie już w 51. minucie po akcji, którą skutecznym strzałem wykończył Dominik Nagy. Goście nie nacieszyli się jednak długo remisem, bo w 61. minucie było już 2:1 dla ŁKS-u. Z rzutu karnego podyktowanego za faul w szesnastce Legii nie pomylił się Łukasz Sekulski, który strzelił swoją druga bramkę w meczu. To nie był koniec emocji w Łodzi, bo w 72. minucie Legia znowu doprowadziła do remisu. Piłkarze Aleksandara Vukovicia wykorzystali wówczas fatalny błąd gospodarzy w defensywie, dzięki czemu do siatki trafił Jarosław Niezgoda. Wicemistrzowie Polski bardzo chcieli wygrać mecz z ŁKS-em i swój cel osiągnęli. Zwycięską bramkę w 81. minucie strzelił, wspomniany już zdobywca drugiej bramki dla gości, Jarosław Niezgoda. Po tym golu ŁKS nie potrafił już się podnieść. Legioniści wykonali ligowe zadanie przed meczem w eliminacjach Ligi Europy z Glasgow Rangers i wydaje się, że odnaleźli już chyba formę. Zawodnicy ŁKS-u trwają natomiast w niemocy, bo pomimo dobrej gry, nie potrafili zapunktować od czterech spotkań w lidze.

Atmosfera na stadionie ŁKS-u w Łodzi jak zwykle nie zawiodła. Fani po brzegi wypełnili stadion, łącznie z sektorem gości, na którym zgromadziła się grupa sympatyków warszawskiej ekipy. Głośnego dopingu nie brakowało, a oprócz tego kibice ŁKS-u zaprezentowali bardzo efektowną oprawę meczową.

ŁKS Łódź - Legia Warszawa 2:3

1:0 Łukasz Sekulski 4'

1:1 Dominik Nagy 51'

2:1 Łukasz Sekulski 61' (rzut karny)

2:2 Jarosław Niezgoda 72'

2:3 Jarosław Niezgoda 81'

 

iparts.pl
Zobacz także