
Lechia - Śląsk. Hit 6. kolejki na remis.
Lechia Gdańsk zremisowała u siebie z liderem
Po raz drugi w tym sezonie lider stracił punkty. Mecz Lechii Gdańsk ze Śląskiem Wrocław zakończył się wynikiem 1:1, choć wydaje się, że z przebiegu gry gospodarze bardziej zasługiwali na zwycięstwo i komplet punktów. Jednak nawet jeśli liderowi brakuje formy w danym dniu, to wciąż uśmiecha się do niego szczęście. Śląsk nie zachwycił, ale nadal pozostaje niepokonany.
Pierwsza połowa spotkania w Gdańsku upłynęła przede wszystkim pod znakiem nieudolnych prób gospodarzy w ataku i wyrafinowaniu gości. Lechiści bardzo chcieli objąć prowadzenie, ale cały czas popełniali błędy w rozegraniu, nie zagrażając przez to poważniej rywalom. Na błędy Gdańszczan tylko czekali Wrocławianie, którzy z czasem zaczęli czerpać z nich korzyści. Śląsk tworzył coraz większe zagrożenie pod bramką Lechii i w 37. minucie objął wreszcie prowadzenie. Po stracie piłki przez gospodarzy Mateusz Cholewiak dograł piłkę do Przemysława Płachety, który precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Goście utrzymali prowadzenie do końca pierwszej części spotkania. W drugiej połowie lepiej zaczęli się jednak spisywać piłkarze Piotra Stokowca. Biało-Zieloni szybciej i dokładniej rozgrywali teraz swoje akcje, tworząc zdecydowanie większe zagrożenie pod bramką rywali. Przyniosło to skutek w 54. minucie meczu, kiedy piekielnie mocnym strzałem stan rywalizacji wyrównał Sławomir Peszko. Po tej bramce tempo meczu nieco spadło, ale w końcówce znowu przebudziła się Lechia. Ataki gospodarzy nie dały im jednak zwycięskiej bramki, choć w doliczonym czasie gry Rafał Wolski obił nawet poprzeczkę bramki Wrocławian. Do gości uśmiechnęło się w tej sytuacji szczęście. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem remisowym, który nie satysfakcjonuje w tym momencie chyba żadnej z drużyn. Punkt w tak prestiżowym w tym sezonie meczu może jednak w przyszłości okazać się bardzo cenny.
Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 1:1
0:1 Przemysław Płacheta 37'
1:1 Sławomir Peszko