kiwior arsenal sporting

Nieudany debiut Kiwiora

Fot. eastnews
2023-03-09

Niezbyt dobry występ zanotował Jakub Kiwior w swoim premierowym starciu w barwach Arsenalu. Jego ekipa zremisowała 2:2 w rozgrywkach Ligi Europy ze Sportingiem Lizbona, a Polak miał udział przy obu straconych golach.

Półtora miesiąca na swój debiut w barwach Arsenalu musiał czekać Jakub Kiwior. Polak trafił do Kanonierów w końcówce zimowego okienka i przez długi czas musiał zadowolić się zaledwie treningami. W lutym zanotował też swoje pierwsze minuty w rozgrywkach Premier League 2. Wówczas Polak zagrał 45 minut i uzyskał bardzo dobre recenzje.

To przybliżyło go do debiutu, który miał miejsce w czwartkowym spotkaniu Ligi Europy. Polak rozegrał cały mecz na środku czteroosobowego bloku obronnego. Na początku gra Jakuba Kiwiora polegała głównie na rozgrywaniu piłki, ponieważ Arsenal dominował swoich przeciwników posiadaniem piłki. Gdy Sportingowi udawało się odebrać futbolówkę i wyprowadzić szybką kontrę, były zawodnik Spezii miał momentami problemy z nadążaniem za szybkimi zawodnikami przeciwników. Kiwior miewał też problemy komunikacyjne ze swoim partnerami z bloku obronnego.

Nie przeszkodziło to jednak gościom w objęciu prowadzenia już w 23. minucie. Po rzucie rożnym bramkę głową strzelił Saliba, czyli partner Kiwiora ze środka bloku defensywnego. Sporting wyrównał w 35. minucie gry, a duży udział w straconej bramce miał Polak. Marcus Edwards posłał z rzutu rożnego głęboką wrzutkę, a Goncalo Inacio przeskoczył naszego rodaka i umieścił piłkę w siatce. 23-letni obrońca najprawdopodobniej spodziewał się, że do dośrodkowania wyjdzie golkiper, jednak ten został na linii bramkowej. Polak był też niestety zaangażowany w drugą ze straconych bramek, choć nie można powiedzieć, że ta padła bezpośrednio po jego błędzie - Pedro Goncalves urwał się kryciu Jorginho i wbiegł z głębi pola za plecy Kiwiora, a po otrzymaniu prostopadłego podania oddał strzał na bramkę, którego dobitkę na gola zamienił Paulinho. Chwilę później Arsenal wyrównał stan meczu, po samobójczej i niezwykle przypadkowej bramce Mority. Chwilę po tym trafieniu Mikel Arteta zdecydował się jednak zdjąć z boiska Polaka. Kiwior na placu gry przebywał przez 72 minuty.

Fot.:FILIPE AMORIM/AFP/East News

iparts.pl
Zobacz także