
Vuković na ratunek Legii?
Pożar w Legii Warszawa trwa. Miała go ugasić zmiana trenera, jednak Marek Gołębiewski nie odmienił gry zawodników mistrzów Polski. Być może na jego miejsce przyjdzie za chwilę ktoś inny.
Awans do fazy grupowej Ligi Europy okazał się osiągnięciem ponad stan dla Legii. Mistrzowie Polski udanie wystartowali w rozgrywkach pucharowych, jednak kompletnie nie radzą sobie z grą w Ekstraklasie. Warszawianie przegrali 7 meczów z rzędu i są aktualnie w strefie spadkowej. W wyjściu z kryzysu nie pomogła również zmiana trenera. Ściągnięty z 3-ligowych rezerw klubu Marek Gołębiewski kompletnie nie radzi sobie z prowadzeniem drużyny, która pogrąża się w kryzysie.
Po niedzielnej przegranej z Górnikiem gruchnęła plotka, że mistrzowie Polski dogadali się już z Markiem Papszunem, który zimą miałby zamienić Raków Częstochowa na Legię. Na razie nikt tej informacji nie potwierdził, wręcz przeciwnie, sam zainteresowany oraz prezes jego klubu, zdementowali ten news. Szkoleniowiec wicemistrzów Polski planuje na razie normalną pracę w swoim dotychczasowym klubie.
Z ciekawą inicjatywą wyszedł Aleksandar Vuković. Były piłkarz i szkoleniowiec Legii zadeklarował, że chętnie wróci na ławkę trenerską klubu. Serb jest cały czas związany kontraktem z klubem z Łazienkowskiej, który obowiązuje do czerwca 2022. Popularny Vuko chętnie podejmie się dalszego prowadzenia klubu, bez potrzeby renegocjowania umowy. Jedynie chciałby, żeby od klubu zostały odsunięte pewne osoby, z którymi nie może on współpracować. To ciekawe rozwiązanie, biorąc pod uwagę fakt, że Legia nie jest w dobrej sytuacji finansowej i nie może ściągać do siebie najlepszych trenerów.