
Legia sprzedaje transferowy niewypał
Za klubem z Warszawy okienko transferowe, które może robić wrażenie. Nowy dyrektor sportowy Michał Żewłakow przy współpracy z Fredim Bobiciem robi też czystki w kadrze. Z ekipą z Łazienkowskiej ma pożegnać się napastnik, na którego Legia wydała pokaźną kwotę.
Ilja Szkurin, bo o nim mowa, w lutym tego roku przyszedł do Legii. Stołeczny klub wydał 1,2 mln € na tego piłkarza. Białorusin miał być rozwiązaniem na problemy w ofensywie. Jednak presja gry dla Legii chyba przytłoczyła piłkarza, bo nie przypominał on zawodnika, który regularnie trafiał do bramki w barwach Stali Mielec.
Szkurin długo czekał na bramkę w barwach stołecznej drużyny. Ligowe trafienie zaliczył dopiero 26 kwietnia w meczu ze Śląskiem. O ile w Ekstraklasie nie błyszczał, tak jego bramka w finale Pucharu Polski z Pogonią Szczecin mocno przybliżyła Legię do końcowego triumfu. Pomimo tego Szkurin nie grał na miarę oczekiwań władz klubu i jego fanów.
Latem, po zmianie trenera w zespole z Łazienkowskiej, Białorusin spadł w hierarchii napastników. Edward Iordanescu wyżej cenił J.P. Nsame oraz sprowadzonego do zespołu Miletę Rajovicia. Co prawda pierwszy z wymienionych doznał kontuzji, lecz do klubu przyszedł Antonio Colak. Dla Białorusina zabraknie więc miejsca.
Dlatego też były piłkarz Stali Mielec odejdzie z Legii. Według doniesień medialnych jest bardzo blisko podpisania kontraktu z GKS-em Katowice. Transfer jest na ostatniej prostej. Według portalu „Legia.net” kwota operacji ma wynieść 700-800 tys. €, więc Legia nie odrobi kwoty, którą wydała zimą.