Kibice Rakowa

Wielkie emocje w Bełchatowie! Lech wygrał z Rakowem.

Fot. Tomasz Kudala/REPORTER/East News
2019-08-25

Lech Poznań sięgnął po 3 punkty w końcówce meczu z Rakowem

Kibice zgromadzeni w sobotę na stadionie w Bełchatowie nie mieli prawa narzekać na nudę. Mecz Rakowa z Lechem dostarczył im wielu emocji. Po świetnym spotkaniu zwycięzcą została drużyna Kolejarza, która zaprzepaściła dwubramkowe prowadzenie, ale w końcówce zapewniła sobie 3 punkty. Zespół beniaminka dzielnie walczył i pokazał charakter, ale po raz kolejny w tym sezonie musiał uznać wyższość bardziej doświadczonego w Ekstraklasie rywala.

Początek spotkania nie zapowiadał wielkich emocji. Widowisko rozkręcało się powoli. Bardziej aktywni byli Lechici, którzy próbowali pokonać bramkarza gospodarzy strzałami z dystansu. Akcje Poznaniaków nie były jednak na tyle szybkie, aby zaskoczyć Michała Gliwę. Zmieniło się to po pół godzinie gry. Wtedy podopieczni Dariusza Żurawia wrzucili na boisku wyższy bieg i bardzo szybko objęli dwubramkowe prowadzenie. Najpierw w 30. minucie meczu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do siatki Rakowa wpakował Karlo Muhar, a dwie minuty później po bardzo ładnej akcji swoją bramkę strzelił Christian Gytkjaer. Częstochowianie kompletnie nie radzili sobie w pierwszej części spotkania z kreowaniem sytuacji podbramkowych, przez co Lech nie mógł czuć się zagrożony. Wynik 2:0 na korzyść gospodarzy utrzymał się do przerwy. Po niej gospodarze grali już zupełnie inaczej, co prawdopodobnie było wynikiem słów wypowiedzianych w szatni przez trenera Marka Papszuna. Po kilku minutach od wznowienia meczu Miłosz Szczepański wywalczył rzut karny dla Rakowa, który wykorzystał Petr Schwarz. Częstochowianie złapali kontakt z rywalami, ale to ich nie zadowoliło. Piłkarze Rakowa wyczuli szansę na odniesienie korzystnego rezultatu i mocno zaatakowali. Kilka świetnych okazji do wyrównania nie wykorzystali, ale cel udało się osiągnąć z pomocą gości, którzy znowu sprokurowali rzut karny.  W 74. minucie do piłki ustawionej na jedenastym metrze znowu podszedł Schwarz, który po raz kolejny wykorzystał szansę, strzelając bramkę dla swojej drużyny. W tym momencie zapowiadała się nieprawdopodobnie ciekawa końcówka i taka właśnie była. Gospodarze nie zamierzali poprzestać na remisie nadal atakując bramkę Poznaniaków. Zabrakło im jednak skuteczności w kluczowych sytuacjach, co zemściło się w 84. minucie. Wtedy zwycięską bramkę dla Lecha strzelił Gytkjaer, który ładnie główkował po dograniu z rzutu rożnego. Wynik nie uległ już zmianie i ze zwycięstwa po trudnym i niezwykle emocjonującym meczu mogli cieszyć się zawodnicy Kolejorza. 

Raków Częstochowa - Lech Poznań 2:3

0:1 Karlo Muhar 30'

0:2 Christian Gytkjaer 32'

1:2 Petr Schwarz 51'

2:2 Petr Schwarz 74'

2:3 Christian Gytkjaer 84'

iparts.pl
Zobacz także