Oczko Legii!

Oczko Legii!

Fot. Beata Zawadzka/East News
2025-05-02

Legia Warszawa z 21. w historii Pucharem Polski. Stołeczna drużyna pokonała szczecińską Pogoń 4:3. Warszawianie szybko objęli prowadzenie, stracili je przed przerwą i odzyskali w drugiej połowie. Portowcy, mimo walki do końca, nie zdołali odrobić strat.

Tegoroczny finał Pucharu Polski miał olbrzymią stawkę. Dla Legii była to walka o uratowanie tego sezonu i lepszą przyszłość w następnych rozgrywkach. Za to ekipa ze Szczecina chciała zmazać plamę za porażkę w zeszłorocznym finale z Wisłą Kraków i przywieźć do stolicy Zachodniego Pomorza pierwsze trofeum.

Równo o 16.00 sędzia meczu Szymon Marciniak rozpoczął zmagania na Stadionie Narodowym. Tego momentu nie zobaczyli wszyscy, gdyż z powodu kłopotów organizacyjnych na trybuny nie weszła część fanów stołecznej drużyny. Z tego powodu też legioniści nie prowadzili dopingu od początku, czekając, aż wszyscy sympatycy pojawią się na swoich miejscach.

Czekać jednak nie chcieli zawodnicy stołecznej drużyny. Legioniści bardzo dobrze weszli w mecz. Już w 13. minucie Morishita łatwo przedarł się w pole karne rywali, podał do Luquinhasa, a ten z bliska skierował piłkę do siatki. Kilka chwil później piłka ponownie trafiła do siatki Portowców, a trafił Kapuadi. Początkowo wydawało się, że bramka została zdobyta prawidłowo. Jednak po analizie powtórki VAR Szymon Marciniak orzekł, że najpierw faulowany był Pankov, a chwilę później piłkę ręką dotknął Luquinhas. Arbiter cofnął więc gola i podyktował rzut karny. Do jedenastki podszedł Marc Gual, lecz uderzył tak, że Cojocaru odbił piłkę i nadal było „tylko” 1:0.

Te wydarzenia nieco ożywiły Portowców. Po upływie półgodziny gry sygnał do ataku strzałem w poprzeczkę dał Rafał Kurzawa. W 41. minucie Grosicki dośrodkował na głowę Loncara, a ten głową skierował piłkę do siatki. Przy remisie 1:1 piłkarze zeszli do siatki.

Niektórzy kibice nie zdążyli wrócić na swoje miejsca, a Legia znowu była na prowadzeniu. W 18. sekundzie drugiej części Morishita uderzył z bliskiej odległości i było 2:1

Portowcom chwilę zajęło otrząśnięcie się po kolejnej stracie. Gdy zaczęli odzyskiwać rytm, to spotkał ich kolejny cios. Po godzinie gry Morishita podał na wolne pole do Szkurina, ten wykorzystał złą komunikację stoperów, minął bramkarza i trafił do siatki. Legia jednak nie cieszyła się długo z dwubramkowego prowadzenia. W 67. minucie Koutris podawał do Koulourisa, Greka jednak uprzedził Vinagre, lecz zdobył to na tyle niefortunnie, że trafił do własnej siatki i było 2:3.

W końcowych minutach meczu Pogoń spychała Legię coraz głębiej do defensywy. Warszawianie jednak nie dali się stłamsić. W 85. minucie piłka trafiła do będącego w polu karnym Vinagre’a, ten oddał strzał, piłka odbiła się od piłkarza Pogoni i trafiła do siatki. Tym samym Legia wyszła na prowadzenie 4:2. W ostatniej minucie meczu do siatki trafił Smolinski, lecz na więcej Pogoni już zabrakło czasu. Warszawianie zdobyli tym samym 21. Puchar Polski i latem zagrają w eliminacjach do Ligi Europy. Za to Portowcy stracili szansę na pierwsze trofeum w swojej historii.

iparts.pl
Zobacz także