Deklasacja w Meczu Mistrzów!

Deklasacja w Meczu Mistrzów!

Fot. Artur Barbarowski/East News
2025-02-22

Widowisko rodem z Super Bowl lub innych światowych aren i to w 1. Lidze! Mecz pomiędzy Ruchem Chorzów a Wisłą Kraków to organizacyjny majstersztyk. Tłumy na trybunach a do tego wyjątkowa oprawa to wyróżniało Mecz Mistrzów. Za to na boisku był to teatr jednego aktora.

Kto by się spodziewał, że na meczu Betclic 1. Ligi może pojawić się ponad 50 tys. kibiców. W momencie, gdy ogłaszano starcie pomiędzy Ruchem a Wisłą, było wiadomo, że frekwencja będzie robiła wrażenie. Z racji tego, że jest to mecz przyjaźni, to na trybunach mieli pojawić się fani Wisły. Lecz nikt chyba nie przypuszczał, że fanów Białej Gwiazdy przyjedzie aż tylu do Chorzowa, no i że kibice Niebieskich stawią się tak licznie na trybunach.

Stadion Śląski pozwala na organizację meczów z frekwencją przekraczającą 50 tys. Z tego dobrodziejstwa chętnie korzystają władze Ruchu. Już w poprzednim sezonie, gdy chorzowianie występowali w Ekstraklasie, na meczu z Widzewem pojawiło się 50 087 czy kibiców. Był to frekwencyjny rekord w XXI wieku w Polsce. Co prawda do wyników z lat 50. 60. XX wieku i publiki na poziomie 120 tys. widzów jeszcze daleko, ale i tak ten wynik robił wrażenie.

Z taką frekwencją nie są w stanie konkurować posiadacze największych obiektów w Ekstraklasie. Co prawda we Wrocławiu czy w Poznaniu zdarzają się mecze, na których pojawia się ponad 40 tys. kibiców, lecz nadal to wyniki słabsze niż w przypadku obiektu Śląskiego.

Jedynie na Stadionie Narodowym można organizować mecze z frekwencją powyżej 50 tys. fanów. Jednak ani razu na finale Pucharu Polski rozgrywanym w Warszawie, nie pojawiło się aż tylu fanów. Wynikało to z faktu, że na trybunach musiały pojawić się strefy buforowe, co ograniczyło dostępność miejsc dla kibiców.

Wracając do starcia pomiędzy Ruchem a Wisłą, to miało ono wyjątkową oprawę. Atmosfera na trybunach była wyjątkowa jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Piłkarze na murawę wyszli w towarzystwie Kazimierza Kmiecika i Jana Benigiera, czyli legend, odpowiednio Wisły i Ruchu. Nad przebiegiem tego starcia czuwał Szymon Marciniak. Wzorem meczów o Super Bowl w przerwie tego starcia odbył się koncert – HalfTime Show, podczas którego główną gwiazdą był C-BooL.

Na trybunach pojawiło się ponad 53 tys. kibiców. Jeśli chodzi o boisko, to o fajerwerki zadbali gracze Wisły Kraków. Biała Gwiazda już w 4. minucie wyszła na prowadzenie, które sukcesywnie powiększała. Za to gracze Ruchu wyglądali, jakby sparaliżowała ich atmosfera meczowa. Podopieczni Dawida Szulczka byli tłem dla drużyny z Krakowa. Hat-trickiem popisał się Rodado, swoje trafienia dołożyli Kutwa i Baena. Wisła zdeklasowała Ruch w Meczu Mistrzów 5:0.

 

iparts.pl
Zobacz także