
Lawina bramek w Krakowie!
Niesamowita liczba bramek padła w pierwszym sobotnim starciu PKO Ekstraklasy pomiędzy Cracovią i Motorem Lublin. Gospodarze zwyciężyli 6:2. Początek spotkania nie zwiastował jednak takiego lania.
Goście bardzo szybko wyszli na prowadzenie - już w 2. minucie Paweł Stolarski wykorzystał zamieszanie w polu karnym, jako pierwszy złożył się do uderzenia odbitej od Arkadiusza Najemskiego piłki i dość nieczystym, jednak niezwykle precyzyjnym strzałem otworzył wynik meczu. Reakcja gospodarzy była błyskawiczna - zaledwie 4. minuty później mieliśmy remis. Ajdin Hasić popisał się świetnym przeglądem pola, dośrodkował piłkę na długi słupek do kompletnie niekrytego Davida Olafssona, a ten strzelił swojego pierwszego gola w tym meczu.
Po zaledwie 120 sekundach Motor znów wyszedł na prowadzenie. Po indywidualnej akcji Bartosza Wolskiego Michał Król otrzymał podanie na skrzydło i idealną wrzutką obsłużył nadbiegającego Mathieu Scaleta, który uderzeniem z powietrza wyprowadził swój zespół na kolejne prowadzenie. Radość gości nie trwała jednak długo, ponieważ w kolejnych minutach strzelali już tylko gospodarze. Do remisu doprowadzili tuż przed przerwą. Benjamin Kallman zszedł z piłką ze skrzydła w pole karne, zdecydował się na płaski strzał, ten został wprawdzie sparowany przez Kacpra Rosę, ale futbolówka poleciała prosto w dobrze ustawionego Olafssona, który ponownie wpisał się na listę strzelców.
Po 4 bramkach w pierwszej połowie kolejne 4 obejrzeliśmy w drugiej części gry. Ta odsłona należała jednak zdecydowanie do Cracovii. Strzelanie w niej rozpoczął rzecz jasna Olafsson w 72. minucie. Islandczyk skompletował hattricka zamykając dobrą wrzutkę z rzutu rożnego. Chwilę później było już 4:2 - Mikkel Maigaard zanotował fenomenalny odbiór na połowie rywala, szybkim podaniem uruchomił Kallmana, a ten w sytuacji sam na sam pewnie trafił do siatki. Dwie minuty później Fin miał już dublet - szybka akcja Cracovii przetransportowana została na skrzydła, tam Otar Kakabadze uruchomił podaniem Kallmana, a napastnik Cracovii nie miał problemów z precyzyjnym strzałem obok golkipera. Wynik meczu ustalony został w 86. minucie. przez Mateusza Bochnaka, który oddał strzał z linii 16. metra poza zasięgiem golkipera Motoru.
AŁ
Fot.: MICHAL KLAG/REPORTER