GKS Katowice – Motor Lublin 2024-02-19

Motor Lublin awansował do Ekstraklasy!

Fot. kibice.net
2024-06-02

Baraże o Ekstraklasę w tym sezonie był nadzwyczaj sprawiedliwe. Do decydującej batalii stanęły 3. i 4. w tabeli drużyna po sezonie 1. Ligi. Rywalizacja Arki z Motorem nie była wielkim widowiskiem, co można tłumaczyć rangą spotkania. Emocje jednak były do ostatniej minuty, dzięki udanej szarży w końcówce Motor przechylił szalę na swoją korzyść.

Dynamika wydarzeń na zapleczu Ekstraklasy ułożyła się tak, że Arka w ostatnich tygodniach była na fali spadkowej, za to Motor rósł na finiszu sezonu. Jednak to gdynianie łatwiej poradzili sobie ze swoim półfinałowym rywalem. Dodatkowym atutem nadmorskiego zespołu była gra na własnym stadionie. Dlatego też to podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego byli delikatnej faworytem tej rywalizacji.

W pierwszych minutach meczu to goście sprawiali lepsze wrażenie. Grali trochę odważniej od swoich rywali, starali się krótkimi podaniami budować akcje. Za to gdynianie byli wycofani i swoje poczynania opierali na dłuższej taktyce. I ta taktyka doprowadziła graczy Wojciecha Łobodzińskiego do objęcia prowadzenia. Właściwie zrobili to goście, którzy w kompromitujący sposób stracili bramkę. Bramkarz Motoru Rosa podał krótko do Kruka, a ten fatalnie przyjął piłkę. Próbując się rozpaczliwie ratować, oddał ją do golkipera, ten nie opanował futbolówki, z czego skorzystał Kobacki i strzelił na 1:0. 

Strata bramki podziałała deprymująco na gości. Co prawda nadal to oni dłużej utrzymywali się przy piłce, lecz rzadko przekładało się to na zagrożenie pod bramką Arki. Gospodarze mieli korzystny wynik, więc nie forsowali wyniku. Przez to w pierwszej części nie padło już więcej bramek. 

Druga część była już lepszym widowiskiem. Goście, co zrozumiałe, musieli mocniej zaatakować. Jednak robili to nerwowo, co przełożyło się na niską dokładność podań i strzałów. Motor tak mocno się skupił na atakach, że Arka miała więcej miejsca do wyprowadzania swoich ataków. W drugiej części mieli dwie dogodne sytuacje do zdobycia bramki, lecz zawiodło wykończenie. Po godzinie gry Czubak przegrał rywalizację sam na sam z Rosą, a kilkanaście minut później podobną akcję zmarnował Czubak.

W samej końcówce podstawowego czasu gry goście rzucili praktycznie wszystkie siły do ataku. W 87. minucie lublinianie dopięli swego. Z około 20 metrów ładnym strzałem z rzutu wolnego do bramki trafił Wolski. To jednak nie był koniec emocji. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry błąd ustawienie Navarro wykorzystał Ceglarz, który napędził akcję i podał prostopadle do N’Diaye. Ten zwiódł obrońców Arki i trafił do siatki. Miejscowa drużyna już nie dała rady odpowiedzieć na tę bramkę. Motor wygrał 2:1 i awansował do Ekstraklasy! 

iparts.pl
Zobacz także