GymBeam
www.warhouse.pl
puchar ligi angielskiej manchester united newcastle

Manchester United wreszcie sięga po puchar!

Fot. eastnews
2023-02-26

Manchester United wygrywa pierwsze trofeum po 6-letniej przerwie. W finale Pucharu Ligi Angielskiej Czerwone Diabły pokonały Newcastle United 2:0.

Choć temperatura tego spotkania już przed meczem była bardzo wysoka, to nie przełożyło się to na początek spotkania. W grze obu drużyn, choć dość intensywnej, dominowała niedokładność, co skutkowało problemami ze stworzeniem dogodnych sytuacji bramkowych. Posiadanie piłki w początkowej fazie spotkania kontrolowała ekipa Newcastle, co było najlepszym sposobem na  zatrzymanie znajdującego się w świetnej formie Marcusa Rashforda. 

Na groźny strzał na bramkę kibice na Wembley musieli czekać do 32. minuty, kiedy to Allan Saint-Maximin dryblingiem ograł Diogo Dalota, a jego strzał z ostrego kąta obronił David de Gea. W odpowiedzi zabójczy atak przeprowadził Manchester United. Luke Shaw posłał doskonałą wrzutkę w pole karne z rzutu wolnego, a najlepiej w powietrzu zachował się Casemiro i dał prowadzenie swojej ekipie. Chwilę później dał o sobie znać również Rashford, który wbiegł w pole karne do prostopadłej piłki od Weghorsta, a następnie oddał strzał, który odbił się od stopy Sven Botmana i podwyższył prowadzenie Czerwonych Diabłów. W końcówce pierwszej połowy okazję po krótko rozegranym rzucie rożnym miał Dan Burn, ale jego strzał głową minimalnie minął słupek bramki. 

Choć wydawałoby się, że to Newcastle powinno ruszyć do zdecydowanych ataków, to w drugiej połowie nic takiego nie miało miejsca. Podopieczni Erika ten Haga kontrolowali grę i tworzyli sobie nawet więcej sytuacji od “goniących” ich przeciwników. Swoje okazje zmarnowali jednak między innymi Rashford czy wprowadzony w drugiej części gry Marcel Sabitzer. W końcówce spotkania bliski zdobycia bramki honorowej był Josh Murphy, ale jego podkręcony strzał z dystansu nieznacznie minął słupek. W doliczonym czasie gry doskonałą okazję zaprzepaścił jeszcze Bruno Fernandes, który mógł wyłożyć piłkę do Jadona Sancho, ale zdecydował się strzałem w Lorisa Kariusa samemu zakończyć akcję, co spotkało się z dezaprobatą ze strony jego kolegów z drużyny.

Fot.:Alastair Grant/Associated Press/East News

Zobacz także