GymBeam
www.warhouse.pl
Różnica klas w Bitwie o Anglię

Różnica klas w Bitwie o Anglię

Fot. AP/Associated Press/East News
2022-04-19

Kolejna bitwa o Anglię i znowu mecz do jednej bramki. Manchester United został kompletnie stłamszony przez Liverpool. Mecz zakończył się praktycznie już po pierwszej połowie, w drugiej gospodarze zwolnili tempo, a i tak nie dali gościom pola do popisu.

Faworytem tego meczu byli piłkarze Liverpoolu. Podopieczni Juergena Kloppa mają szansę na zdobycie czterech trofeów w tym sezonie i trudno było oczekiwać, żeby chimerycznie grający Manchester United stanął im na drodze. Tym bardziej że Czerwone Diabły pojawiły się na Anfield Road bez Cristiano Ronaldo, który dostał wolne z powodu śmierci synka.

I już od pierwszych minut było widać kto gra o tytuł, a kto tylko próbuje powalczyć o 4. pozycję. Już w 5. minucie było 1-0. Mane przyspieszył atak podaniem do Salaha, Egipcjanin popędził w kierunku bramki, wyłożył piłkę Luisowi Diazowi a ten trafił do siatki. W 7. minucie wielką klasę pokazali kibice Liverpoolu, którzy minutą braw uczcili pamięć zmarłego synka Cristiano Ronaldo.

Pomimo tego wzruszającego momentu, gospodarze nie zamierzali litować się nad goścmi. Liverpool grał wysokim pressingiem a Manchester miał ogromne problemy z wyjściem z własnej połowy. W 22. minucie podopieczni Ralfa Rangnicka otrzymali kolejny cios, tym razem zadał go Salah. Egipcjanin wykorzystał podanie Mane i było 2-0. Ten wynik utrzymał się do przerwy.

W drugiej połowie gospodarze nie zamierzali już forsować tempa i skupili się na kontrolowaniu przebiegu meczu. Goście jednak nie potrafili sobie poradzić nawet z ekonomicznie grającym Liverpoolem. Co więcej, obraz nędzy i rozpaczy malowany przez zawodników z Old Trafford dopełniło kolejne trafienie gospodarzy. The Reds trochę podpuścili przyjezdnych, dali im pole do popisu, jednak szybko skasowali ich plany w 68. minucie. Wtedy to Mane strzelił bramkę po asyście Diaza.

Kompletnie rozbici goście dali sobie jeszcze raz zrobić krzywdę w końcówce. W 85. minucie Robertson podał w tempo do Salaha, a egipski piłkarz podcinką pokonał Davida de Geę. Niestety dla kibiców United ich drużyna była tylko tłem dla Liverpoolu, mecz zakończył się zwycięstwem The Reds 4-0. 

Zobacz także