
Śmierć kibica: JKM i Wipler o zachowaniu policji
2015-05-04
Wydarzenia, do których doszło podczas meczu Concordia Knurów - Ruch Radzionków, skomentowali politycy partii KORWIN - kandydat na prezydenta Janusz Korwin Mikke oraz poseł Przemysław Wipler. Obaj podkreślili, że zachowanie policjantów, którzy otworzyli do kibiców ogień z broni gładkolufowej, jest niedopuszczalne, a funkcjonariusze powinni ponieść karę za spowodowanie śmierci 27-letniego kibica
- Złamanie prawa polegające na wbiegnięciu na murawę nie jest czymś, za co powinno się karać śmiercią. Chłopak został zabity za to, że wbiegł na boisko. Nie użyto w stosunku do tych kibiców ani wody, ani gazu, tylko oddano do nich strzały z bardzo małej odległości - mówił poseł Przemysław Wipler w programie "Po przecinku" emitowanym w TVP.
Słowa posła wywołały sprzeciw obecnego w studiu antyterrorysty Jerzego Dziewulskiego.
- Żeby o tym mówić, trzeba mieć przynajmniej blade pojęcie - mówił antyterrorysta. Zaznaczył również, że problemem nie było to, że kibic wbiegł na boisko, tylko że próbował skonfrontować się z grupą kibiców z Radzionkowa.
- Do tej konfrontacji nie doszło tylko dzięki policji - zaznaczył. - To nie jest jasne dla mojego adwersarza, który mówi, że "on tylko chciał wbiec" i chciał pogłaskać trawę - dodał Dziewulski.
- Niech pan to powie żonie tego chłopaka i jego dzieciom. To jest propaganda, która doprowadziła do tego, że nasz kraj jest państwem policyjnym. Mamy policjantów, którzy bezkarnie przekraczają uprawnienia i bezkarnie naruszają prawa obywatelskie. Pan budował to państwo policyjne i nie dziwię się, że pan go broni - zripostował Wipler.
Z kolei Janusz Korwin Mikke ubiegający się o fotel Prezydenta RP, którzy spotkał się z kibicami w Knurowie, uważa, że zawiniło przede wszystkim fatalne wyszkolenie polskiej policji.
- Problem polega na tym, że następnymi ofiarami będą policjanci, bo ludzie mają dosyć nieudolności policji, która jest niewyszkolona i nie wie jak używać broni - mówił JKM.
- W sytuacjach w których do ludzi należałoby strzelać, to się nie strzela, a w sytuacji kiedy niewinny człowiek wybiega na boisko, to policja używa broni - kontynuował polityk prawicy.
- Przypominam sytuacje kiedy policja strzelała do tygrysa, a trafiła weterynarza, albo kiedy strzela się do przesłuchiwanego. Coś tu jest nie tak - zakończył Korwin-Mikke.