Kibicowskie porachunki w Pabianicach

Kibicowskie porachunki w Pabianicach

2014-10-10
Nietypowe zdarzenie, do którego doszło przed kilkoma dniami w podłódzkich Pabianicach, jest wiązane z porachunkami kibiców Widzewa oraz Łódzkiego Klubu Sportowego.

W środę, około godziny 20, na skrzyżowaniu ulic 3 Maja i 20 Stycznia doszło do dziwnego wypadku. Jeden z samochodów wyprzedził pojazd marki Audi i zatarasował mu drogę. Kierowcy zablokowanego samochodu udało się wjechać z impetem na skrzyżowanie, ale po chwili uderzył w nadjeżdżające z naprzeciwka Daewoo.

Gdy Audi zatrzymało się na chodniku, z czterech innych samochodów wyskoczyli zamaskowani i (zgodnie z relacjami gazet) uzbrojeni w koje bejsbolowe mężczyźni. Napastnicy ruszyli w stronę samochodu, ale jego kierowca oraz pasażer zdołali uciec. Zniszczone zostało za to auto, które straciło wszystkie szyby. Po chwili zamaskowani agresorzy wsiedli do swoich samochodów i odjechali.

- To z pewnością bezprecedensowa sytuacja w Pabianicach. Godzina 20:00 w tygodniu, cztery auta na jedno i to z użyciem "sprzętu". O akcji słyszała już cała kibicowska Polska. Wszystko wskazuje na to, że na pabianickich widzewiaków napadli fani ŁKS, którzy przyjechali specjalnie z Łodzi. W opanowanych przez Widzew Pabianicach nie zebrałoby się ich tylu na taką akcję - powiedział w rozmowie z redakcją serwisu gwizdek24.se jeden z kibiców Widzewa Łódź. Mężczyzna prosi o anonimowość.

Jak poinformowała podkom. Joanna Szczęsna z Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach, sprawa jest w toku i trwają próby ustalenia, kto kierował rozbitym Audi. Właścicielka samochodu nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie.
iparts.pl