
Były trener Lecha będzie pracował w Legii?
Nie jest tajemnicą, że w Warszawie nie są w pełni zadowoleni z postawy zespołu pod wodzą Goncalo Feio. Co prawda Portugalczyk nadal pracuje w Legii, lecz ta sytuacja może się zmienić po sezonie. Władze klubu z Łazienkowskiej szukają odpowiedniego kandydata na trenera, być może wybór padnie na szkoleniowca z przeszłością w Lechu Poznań.
Cały sezon 2024/2025 w wykonaniu Legii sprowadza się do jednego meczu – finału Pucharu Polski. Wygrana w tym meczu da pewną osłodę po słabej grze w Ekstraklasie i grę w Europie. Porażka w starciu z Pogonią Szczecin będzie oznaczała ewentualne kłopoty finansowe, a cały sezon, mimo dobrej gry w Lidze Konferencji, będzie spisany na straty.
Zwycięstwo w meczu z Portowcami jest bardzo ważne dla Goncalo Feio. Zdobycie Pucharu Polski może być pierwszym trofeum dla Portugalczyka w roli pierwszego trenera. Poza tym może dać nadzieję na przedłużenie kontraktu z warszawskim klubem. Aktualny wygasa wraz z końcem sezonu. W przypadku przegranej w finale Pucharu Polski Feio nie ma co liczyć na dalszą pracę przy Łazienkowskiej.
Niezależnie od wyniku meczu z Pogonią, władze Legii szukają alternatyw dla Portugalczyka. Mówiło się o zainteresowaniu Janem Urbanem czy Heningiem Bergiem. Kilka dni temu Tomasz Włodarczyk z portalu „meczyki” podał, że kandydatem na stanowisko trenera w Legii jest Nenad Bjelica.
Chorwacki szkoleniowiec ma dobrze się znać z niedawno zatrudnionym w Legii – Fredim Bobiciem. Od grudnia 2024 roku jest bez pracy, więc swobodnie może podjąć pracę w Legii. Za Bjelicą stoi też olbrzymie doświadczenie europejskie i znajomość realiów polskiej Ekstraklasy. W latach 2016-2018 Chorwat pracował w Lechu Poznań, lecz nie udało mu się wywalczyć z Kolejorzem ani mistrzostwa, ani Pucharu Polski. Później pracował w Dinamie Zagrzeb, Osijeku, Trabzonsporze i Unionie Berlin.
Zainteresowanie ze strony Legii potwierdził też chorwacki portal „Germanijak”. Jak podaje to medium, Bjelica ma być głównym kandydatem do zastąpienia Feio. Na razie jednak nie ma konkretów w sprawie jego zatrudnienia, pewnie trzeba poczekać na decyzje przez kilka tygodni.