
Raków z ważnym zwycięstwem w Poznaniu
Lech Poznań w hicie 21. kolejki PKO BP Ekstraklasy przegrał na własnym boisku z Rakowem Częstochowa 0:1. Ich przewaga nad “Medalikami” stopniała do 1 punktu.
Zarówno Lech jak i Raków rozczarowały w poprzedniej kolejce, dlatego starcie w Poznaniu poza byciem niezwykle ważnym spotkaniem w kontekście walki o mistrzostwo, było również świetną okazją na udobruchanie własnych kibiców. Już pierwsze minuty wskazywały, że obie ekipy właśnie w to mierzą.Pomimo dużej intensywności gry brakowało jednak klarownych sytuacji bramkowych i co najważniejsze - emocji.
Te przy Bułgarskiej pojawiły się po bramce Mikaela Ishaka. Szybko jednak opadły, gdy gol został anulowany przez pozycję spaloną Szweda. Chwilę później mecz otworzyć mógł Jonatan Brunes, ale jego strzał głową wybronił Bartosz Mrozek. Mrozek był zresztą dość dobrze dysponowany w pierwszej części gry i głównie jemu Lech mógł zawdzięczać bezbramkowy remis. Ostatecznie jednak i on musiał skapitulować. Najpierw w 38. minucie, jednak wówczas gol znów został anulowany. Zaliczone zostało natomiast trafienie Stratosa Svarnasa głową po wrzutce Iviego Lopeza z rzutu wolnego. Bramka do szatni była zimnym prysznicem dla gospodarzy, a goście mieli wreszcie to, po co przyjechali.
Drugą połowę lepiej mogli zacząć podopieczni Nielsa Frederiksena - z rzutu wolnego w 52. minucie nieznacznie pomylił się jednak Joel Pereira. W odpowiedzi groźnie było pod bramką Mrozka, jednak golkiper okazał się lepszy od główkującego Adriano Amorima.W kolejnych minutach sytuacji bramkowych brakowało. Groźnie było tylko raz, gdy strzał Ishaka obronił Trelowski. Ostatecznie jednak Raków dowiózł prowadzenie do końca i zasłużenie wywiózł z Poznania 3 punkty.
AŁ
Fot.: Piotr Matusewicz/East News