Lech rozbił Raków w hicie Ekstraklasy

Lech rozbił Raków w hicie Ekstraklasy

Fot. Lukasz Gdak/East News
2023-09-28

Kolejny hit Ekstraklasy nie dostarczył tylu emocji co wczorajszy mecz Pogoń – Legia. Raków tylko przez chwilę był równorzędnym rywalem dla Lecha. Mistrzowie Polski zostali stłamszeni w Poznaniu i przegrali 1:4. 

Starcie Kolejorza z Rakowem już od pierwszych minut miało wysoką temperaturę. Dla Lecha tradycją w tym sezonie jest to, że traci jako pierwszy bramkę. Tak samo było też w starciu z mistrzami Polski. Już w 2. minucie Drachal skorzystał z tego, że miał dużo miejsca i dośrodkował do Sorescu, a Rumun trafił do siatki.

Słaby początek rozdrażnił gospodarzy, którzy od razu chcieli przejąć inicjatywę. Najpierw swoją szansę miał Marchwiński, lecz skiksował. Chwilę później Murawski wrzucił piłkę w pole karne, głową uderzył ją Gurgul, lecz strzał obronił Kovacević. Bośniak był jednak bez szans przy dobitce młodego obrońcy Lecha i na tablicy pojawił się wynik 1:1.

Po tych trafieniach tempo meczu nie spadło. Lech miał inicjatywę, dłużej utrzymywał się przy piłce, co przełożyło się na kreowanie kolejnych sytuacji bramkowych. W 25. minucie świetnie zachował się Velde, który podał do Marchwińskiego, wychowanek Kolejorza ograł obrońców oraz bramkarza gości i po chwili cieszył się z kolejnego trafienia w tym sezonie. Gospodarze do końca pierwszej połowy kontrolowali przebieg meczu i na przerwę zeszli przy prowadzeniu 2:1. 

Druga część meczu nie przypominała tej pierwszej. Tempo starcia mocno spadło, gospodarze starali się kontrolować wydarzenia na murawie, a goście byli przy tym kompletnie bezradni. Mistrzowie Polski mieli ogromne problemy ze skonstruowaniem akcji ofensywnej. Kolejorz czekał na swoją szansę do zadania ostatecznego ciosu. Ta nadarzyła się w 72. minucie. Karlstrom podał ze środka pola do Velde, Norweg udanym dryblingiem wyprowadził graczy Rakowa w pole i trafił do siatki.

To jednak nie był koniec strzelania w wykonaniu graczy Kolejorza. W doliczonym czasie gry Murawski rzucił piłkę na wolne pole do Ba Loui, a ten strzałem z powietrza ustalił wynik starcia na 4:1. 

iparts.pl
Zobacz także