GymBeam
www.warhouse.pl
Bitwa na śnieżki w Zabrzu

Bitwa na śnieżki w Zabrzu

Fot. Artur Barbarowski/East News
2023-02-04

Miał być mecz a wyszła bitwa na śnieżki. Spotkanie pomiędzy Górnikiem a Lechią było bardzo ważne w kontekście o utrzymanie. Główną rolę odegrał w tym starciu śnieg, przez intensywne opady najpierw spotkanie zostało przerwane a później kibice gospodarzy użyli go jako broni przeciwko Dusanowi Kuciakowi. 

Aktualna kolejka Ekstraklasy odbywa się w zimowej scenerii. Nie inaczej było w Zabrzu. Już od pierwszych minut spotkania Górnika z Lechią na stadionie pojawiły się opady, które przybierały na sile wraz z upływem kolejnych minut. To wpływało na jakość widowiska, na murawie było sporo przypadku, brakowało konkretów w ofensywie. Około 26. minuty widoczność była jeszcze gorsza, a to za sprawą pirotechniki, którą odpalili kibice. Sędzia Damian Sylwestrzak zdecydował o przerwaniu spotkania, to zostało wznowione dopiero po kilkunastu minutach.

Po powrocie graczy na murawę widowisko nabrało rumieńców. W 33. minucie goście byli bliscy objęcia prowadzenia, lecz Durmus nie trafił po dośrodkowaniu Conrado. W międzyczasie kibice Górnika postanowili rzucać śniezkami w bramkarza gości, co zaowocowało kolejnym przerwaniem meczu. W doliczonym czasie pierwszej części gospodarze doszli do głosu, uderzenie Janży zostało zablokowane ręką przez Durmusa i sędzia po analizie VAR podyktował rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił Włodarczyk i Górnik wyszedł na prowadzenie

W drugiej części meczu długo wydawało się, że gospodarze mają mecz pod kontrolą. Lecz chwila nieuwagi kosztowała zabrzan utratę prowadzenia. W 71. minucie z dystansu uderzył Friesenbichler, bramkarz Górnika odbił piłkę, lecz dopadł do niej Zwoliński i trafił do siatki. do końca wynik już nie uległ zmianie i mecz zakończył się remisem 1:1. 

Zobacz także