GymBeam
www.warhouse.pl
milik dawidowicz juventus verona

Milik lepszy od Dawidowicza

Fot. eastnews
2022-11-11

Arkadiusz Milik okazał się w czwartek lepszy od Pawła Dawidowicza i nie chodzi tu wcale o powołania na zbliżający się mundial. Ekipy obu Polaków zmierzyły się w ramach 14. kolejki Serie A. 

Starcie Juventusu i ostatniej w tabeli Verona miało być dla Starej Damy spacerkiem i szansą na przedłużenie serii ligowych zwycięstw bez porażki. Na przełamanie z kolei liczył Arkadiusz Milik - Polak ostatniego gola strzelił 25 października w Lidze Mistrzów, a szukając ligowego trafienia trzeba było cofnąć się o kolejne 23 dni. Napastnik może jednak liczyć na pierwszy skład ze względu na wiele kontuzji w ekipie Massimiliano Allegriego. Wojciech Szczęsny z kolei rozpoczął ten mecz na ławce rezerwowych. 

Utrudniać życie Milikowi miał wracający po zawieszeniu Paweł Dawidowicz, który był w tym spotkaniu kapitanem swojej drużyny. 

Na sytuacje bramkowe i celne strzały trzeba było czekać bardzo długo. Dopiero 37. minucie Manuel Locatelli oddał pierwsze uderzenie w światło bramki - jego próba z dystansu została jednak łatwo obroniona przez golkipera. 

Więcej działo się natomiast w drugiej połowie. Tuż po wznowieniu gry okazję strzelecką miał Dawidowicz, który wślizgiem na długim słupku zamykał dośrodkowanie z rzutu wolnego, ale jego strzał minął słupek. W 60. minucie Polak również brał udział w akcji, jednak tym razem nie swojego zespołu. Moise Kean otrzymał prostopadłe podanie, uderzył z 16. metrów i trafił w Dawidowicza. Piłka odbiła się od Polaka, zmyliła bramkarza i pomimo próby interwencji golkipera wpadła do siatki. W końcówce gospodarze ruszyli do zdecydowanych ataków, jednak nie przyniosło to skutku. W 82. minucie miała miejsce jeszcze kontrowersja - arbiter wskazał na wapno po ostrym wejściu nakładką Bonucciego, ale po analizie VAR cofnął decyzję, a ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Juventusu.

Fot.:Alessio Tarpini / ipa-agency.net/Press Association/East News