
Legia urwała się ze stryczka
Jeszcze kilka lat temu nikt sobie nie wyobrażał, że mecz pomiędzy Legią a Wisłą Kraków może mieć duże znaczenie w kontekście walki o utrzymanie. Ten sezon jest jednak inny i dwie najbardziej utytułowane drużyny w XXI wieku walczą między sobą o to, żeby zostać w Ekstraklasie. W dzisiejszym starciu lepsza okazała się Legia.
Mecz w Warszawie miał wyjątkową atmosferę. Kibice Legii, tak jak zapowiadali, przyszli na mecz w czarnych barwach. Spotkanie z Wisłą było dla nich doskonałą okazją do zademonstrowania swojego zdenerwowania tym jak funkcjonuje klub. Winą za taki stan rzeczy obwiniają Dariusza Mioduskiego i żądają jego dymisji. Duża część kibiców Legii przyszła dzisiaj w koszulkach z napisem: ‘Mioduski won!’
Gospdarze dzisiejszego meczu już od pierwszych minut chcieli pokazać swoje zaangażowanie. Takie podejście do meczu okazało się właściwe. Już w 8. minucie Rosołek dograł na głowę Pekharta a Czech skierował piłkę do siatki. Po minach graczy i sztabu szkoleniowego Legii było widać, że poczuli wielką ulgę.
Jednak szybko strzelona bramka nie sprawiła, że gospodarze nagle odmienili swoją grę. Na boisku byli lepsi od Wisły, jednak nie była to przytłaczająca przewaga. Krakowianie również mieli swoje szanse, ale nie potrafili ich wykorzystać i do przerwy utrzymał się wynik 1-0.
Początek drugiej części nie był wielkim widowiskiem. Nie można odmówić graczom obu drużyny dużych chęci, ale jakości piłkarskiej było jak na lekarstwo. W 65. minucie gospodarze powinni prowadzić 2-0, ale Pekhart zmarnował doskonałą sytuację.
Goście czekali na swoją szansę i ich cierpliwość została wynagrodzona. W zdobyciu bramki mocno pomógł im bramkarz Legii. W 80. minucie z boku dośrodkował Ondrasek, Miszta wypuścił piłkę z rąk, do niej dobiegł Gruszkowski i wyrównał wynik meczu.
Po tej bramce napięcie na Łazienkowskiej wzrosło. Gospodarze nerwowo dążyli do zdobycia zwycięskiej bramki. I to im się udało w 94. minucie, wtedy to Josue dograł z rzutu wolnego do Wieteski a ten głową trafił do siatki. Legia wygrała 2-1 i dzięki temu wyszła ze strefy spadkowej.