
Glik skazany na Benevento
Wygląda na to, że podpora reprezentacji Polski spędzi kolejną rundę na zapleczu Serie A. Glik wzbudzał spore zainteresowanie klubów z włoskiej ekstraklasy, ale najprawdopodobniej do konkretów nie dojdzie.
Polski stoper przeszedł do Benevento przed sezonem 2020/2021. Podpisał trzyletnią umowę i miał pomóc drużynie w utrzymaniu w Serie A. Klub nie szczędził pieniędzy na zawodników, oferując im wysokie kwoty kontraktowe. Taki był plan władz na pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ten pomysł się nie sprawdził, Benevento spadło do Serie B i zaczęły się problemy.
Kamil Glik jest jednym z najlepiej opłacanych zawodników popularnych Czarownic. Jego wysoka pensja stała się dużym obciążeniem dla klubu. Co więcej, obrońca nie prezentował się wybitnie na zapleczu włoskiej ekstraklasy, podobnie zresztą jak reszta drużyny. Dopiero pod koniec roku 2022 spadkowicz zaczął notować lepsze wyniki i aktualnie Benevento zajmuje 4 miejsce w tabeli. Glik jednak nie błyszczy formą, w sezonie zagrał 16 razy i złapał 2 czerwone kartki.
Działacze klubu postanowili się postarać się sprzedać polskiego stopera. Wstępnie zainteresowane było Udinese i Parma. Wychodzi jednak na to, że z transferu nic nie wyjdzie. Jak donoszą włoskie media, Glik żąda wysokiego kontraktu a na to nie chcą się zgodzić kierujący tymi klubami. Zawodnik ma już 33 lata i nikt nie chce ryzykować dla niego. Polski obrońca ma ważny kontrakt z Benevento do 30 czerwca 2023. Jeśli nie osiągnie lepszej formy lub jego klub nie awansuje do Serie A, to należy się spodziewać, że władze popularnych Czarownic znowu będą go chciały sprzedać.