
Piłkarz Sevilli z urazem po awanturze na trybunach
Derby Sevilli wywołują zawsze ogromne emocje. We wczorajszym meczu Pucharu Króla również nie zabrakło ciekawych momentów, ale niestety spotkanie zostało przerwane przez niewłaściwe zachowanie kibiców.
Starcie pomiędzy Betisem a Sevillą rozpoczęło się lepiej dla tej drugiej drużyny. W 35. minucie goście wyszli na prowadzenie po trafieniu Papu Gomeza. Gospodarze odpowiedzieli 4 minuty później. Wyjątkowym trafieniem popisał się Nabil Fekir, który skierował piłkę do siatki bezpośrednio z rzutu rożnego.
Wydawało się, że mecz nabierze jeszcze większych rumieńców, niestety nie popisali się kibice gospodarzy. W 39. minucie jeden z nich rzucił z trybun przedmiot, którym trafił Joana Jordana z drużyny gości w głowę. Zawodnik upadł na murawę. Po kilkunastu minutach sędzie zdecydował się przerwać mecz. Dzisiaj klub wydał oświadczenie w tej sprawie. Zawodnik został przewieziony do szpitala. Po serii badań lekarze zdiagnozowali urazowe uszkodzenie mózgu. Jordan zostanie pod obserwacją w domu.
Piłkarze Betisu oskarżyli piłkarza o to, że symulował. Miał to robić pod wpływem namawiania przez trenera Julena Lopategui. Według zawodników gospodarzy szkoleniowiec namawiał swojego gracza do zgłaszania zawrotów głowy i upadania na ziemię. Miał to zresztą robić w taki sposób, żeby wiedział o tym sędzie techniczny, miało to doprowadzić do zakończenia spotkania. Mecz został przerwany i zostanie wznowiony w niedzielę o 16. Spotkanie rozpocznie się od 40. minuty, na trybunach nie będzie kibiców.