Kolejorz zatrzymany na stacji Radom

Kolejorz zatrzymany na stacji Radom

Fot. Artur BARBAROWSKI/East News
2021-12-11

Kapitalny mecz w wykonaniu Radomiaka. Gospodarze zagrali tak, jakby to oni, a nie Lech byli kandydatem do zdobycia mistrzostwa Polski.

Spotkanie w Radomiu było dużą próbą dla poznaniaków. Podopiecznych Macieja Skorży dopadła plaga kontuzji, przez co szkoleniowiec musiał się mocno trudzić, żeby złożyć wyjściową jedenastkę. Goście notują kapitalne wyniki, jako beniaminek są na 5. miejscu w tabeli.

Przed meczem doszło do nieprzyjemnego incydentu. Kibice gospodarzy chcieli wywiesić transparenty, krytykujące władze miasta w sprawie budowy stadionu. Na to nie chciała pozwolić ochrona, co wywołało szarpaninę na trybunach. 

Na szczęście dla kibiców z Radomia, ich zawodnicy swoją grą spowodowali, że mogli oni zapomnieć o nieprzyjemnym incydencie. Już od pierwszych minut to Radomiak grał o wiele lepiej, spychając Lecha do obrony. Ich starania przyniosły skutek w 13. minucie. Abramowicz dośrodkowywał a piłkę ręką zagrał Karlstrom. Po analizie powtórek sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na wapno. Do piłki podszedł Karol Angielski i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. 

Po strzeleniu bramki Radomiak nie zamierzał się zatrzymywać. I ten sposób gry przyniósł skutek w 30. minucie. Wtedy to ładną akcję przeprowadzili Angielski, Machado i Abramowicz a do siatki trafił Maurides. Wynik 2-0 utrzymał się do przerwy.

Na początku drugiej połowy mogło być już po meczu. Szansę na strzelenie 3. bramki dla gospodarzy miał Machado, ale ją zmarnował. Zresztą, nawet gdyby trafił, to sędzia nie uznałby trafienia, ponieważ piłkarz był na spalonym. Im bliżej było do końca meczu, tym więcej do powiedzenia mieli goście. Ich starania nie przyniosły jednak pełnego skutku. Lidera tabeli było stać tylko na zdobycie jednej bramki, trafienie z rzutu karnego zaliczył Ishak. Radomiak pokazał dzisiaj więcej zaangażowania i zasłużenie pokonał Lecha 2-1. 

 

iparts.pl
Zobacz także