Emocje do ostatnich sekund w Krakowie
Mecz w Krakowie był starciem dwóch drużyn z górnej części tabeli. Gdańszczanie okazali się skuteczni w pierwszej połowie, jednak w drugiej dali się dogonić krakowianom i mecz zakończył się remisem.
Starcie z Wiślakami było pierwszym w roli trenera w wykonaniu Tomasz Kaczmarka. Zastąpił on na tym stanowisku Piotra Stokowca. Pierwsze minuty w Krakowie zdecydowanie należały do gospodarzy. Dłużej się utrzymywali przy piłce i już w 5. minucie mogli objąć prowadzenie. Yeboah groźnie strzelał, jednak na posterunku był Alomerović. Po upływie kwadransa do głosu doszli goście. Najpierw strzelał Gajos, którego strzał wybił Frydrych. W 24. minucie Lechia cieszyła się z prowadzenia. Kubicki dobił strzał Durmusa i na tablicy pojawił się rezultat 0-1.
Strzelona bramka dodała skrzydeł gościom, którzy raz po raz atakowali bramkę Kieszka. W ostatniej minucie pierwszej połowy sędzie podyktował rzut wolny dla gdańszczan. O to, kto ma go wykonać kłócili się Pietrzak z Durmusem. Ostatecznie do piłki podbiegł Turek i strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza Wisły.
W drugiej połowie do odrabiania strat rzucili się gospodarze. Blisko szczęścia był Yeboah, jednka jego strzał wybił Makowski. W 70. minucie jeszcze bliżej strzelenia bramki był Brown Forbes, który uderzył w poprzeczkę. Po upływie kolejnych 120 sekund było już 1-2. Kapitalnym uderzeniem popisał się Frydrych i zniwelował stratę do Lechii. Krakowianie dążyli do wyrównania rezultatu. Rozegrali nawet bardzo ładną akcję w 82. minucie, jednak okazało się, że Hugi był na spalonym. Do ostatnich minut Wiślacy starali się atakować, spotkanie kończyli w 10 po czerwonej kartce dla Szoty. Nie przeszkodziło im to jednak w wywalczeniu remisu. W ostatniej akcji meczu Hugi dograł na głowę Frydrycha i starcie zakończyło się remisem 2-2.
ŁB