Edgar Trzcieliński: Jesteśmy na samym początku akcji
Akcja KOLORUJEMY dopiero się rozpoczęła, a już mówi o niej niemal cała kibicowska Polska. W związku z rosnącą popularnością tej inicjatywy postanowiliśmy porozmawiać z Edgarem Trzcielińskim – osobą odpowiedzialną za koordynację działań poprzedzających właściwe remonty Domów Dziecka. Edgar jest dość dobrze znany w środowisku fanów Lecha Poznań, ale warto, aby rozmowa z nim trafiła także do szerszej publiczności. Zapraszamy do lektury wywiadu.
Na początek powiedz coś więcej o samej akcji KOLORUJEMY – czy jej organizatorom przyświeca jakiś konkretny cel?
Edgar Trzcieliński: Głównym celem akcji jest wyremontowanie co najmniej trzech Domów Dziecka przed końcem tego roku. Chcemy też, aby dzieci z tych placówek poczuły się ważne. Celem akcji jest również promocja firm w niej uczestniczących wśród miliona osób. Warto zaznaczyć, że w przeciągu dwóch tygodni od założenia profilu KOLORUJEMY na Facebooku (https://www.facebook.com/Kolorujemy – przypis red.) dotarliśmy już do blisko 300.000 osób!
W jakiś sposób narodziła się idea akcji remontowania Domów Dziecka?
Inspiracją jest postawa kibiców, którzy od lat pomagają dzieciom bez medialnego szumu. Tym razem jednak rozgłos jest niezbędny. Łącząc swoją pasję – jestem kibicem – z profesją – zajmuję się social mediami dla budownictwa – postanowiłem spiąć dwie potrzeby. Niektóre Domy Dziecka potrzebują remontów, a firmy budowlane niezbędnych w social mediach emocji, które wyzwala się poprzez promocję. Żeby miało to sens, akcja musi toczyć się w skali całego kraju, gdyż w takiej skali działają producenci. Taki sposób działania przyniesie obustronne korzyści.
Powiedz o sobie coś więcej – kim jesteś prywatnie, jakie masz doświadczenie w działalności kibicowskiej i w koordynowaniu tego typu przedsięwzięć?
Mam żonę, która również jest zaangażowana w ten projekt, syna, córkę oraz kota. Tyle o mnie (śmiech). Odnośnie doświadczenia kibicowskiego, zwłaszcza w pryzmacie akcji KOLORUJEMY, to przede wszystkim jestem współtwórcą profilu Wiara Lecha, który prowadzę z kilkoma świetnymi ludźmi, grafikami, fotografami, społecznikami. Dzięki ich pracy profil WL na Facebooku jest jednym z pięciu największych w kraju traktujących o piłce ligowej, wliczając w to oficjalne profile klubów.
Do fajniejszych akcji, które koordynowaliśmy poprzez profil na Facebooku i oczywiście forum, były „oprawy” z konfetti – zrobiliśmy je dwukrotnie, na meczach Lech-Podbeskidzie i Lech-Legia, a wcześniej akcja „kamizelki” na meczu Ligi Europejskiej Lech-SC Braga. Te działania miały konkretne przełożenie na zachowanie kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy ludzi na stadionie. Tego typu akcji było więcej, nie chciałbym ich jednak teraz wszystkich wymieniać. Warto podkreślić, że jest to wysiłek zespołowy ludzi, którym chce się działać. Zresztą podobnie jest w akcji KOLORUJEMY.
źródło: http://www.youtube.com/watch?v=_0qit-3gHt0
Odnośnie koordynacji przedsięwzięć ogólnopolskich, jednym z fajniejszych projektów jest „Adept budownictwa”. Celem tego projektu jest wsparcie transferu wiedzy o produktach i technologiach budowlanych z branży do dwudziestu szkół budowlanych w kraju. To projekt, który toczy się w „realu” i w social mediach, za pośrednictwem strony panelbudowlany.pl. Kończąc powoli ten watek – współtworzenie profilu WL oraz kilku projektów realizowanych na rynku budowlanym nauczyło mnie jednej rzeczy – nie ma social mediów bez „reala”. Te aktywności muszą się przenikać, aby miały sens, aby były czymś więcej niż rozrywką.
Wspomniałeś, że „pilotowanie” tego typu projektów jest zadaniem zespołu, a nie pojedynczej osoby. Kto w takim razie, oprócz Ciebie, zajmuje się koordynowaniem akcji?
Pomaga mi kilkunastu kibiców z ramienia Stowarzyszeń, którzy kontrolują przebieg akcji na swoim terenie oraz dwie osoby z HabitatON, które dbają o komunikację z firmami. Kibice kojarzą się przede wszystkim z facetami, a co ciekawe w tej akcji duże znaczenia odrywają kobiety (śmiech).
Jaka jest rola Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców? Czy jest to element uwiarygodniający całe przedsięwzięcie?
OZSK jest współorganizatorem akcji. Nie oceniam więc roli tej organizacji w pryzmacie uwiarygodniania, a tworzenia. I co tu dużo mówić – świetnie to nam wychodzi.
Czy osoby postronne mogą przyłączyć się do akcji? Czego od nich oczekujecie?
Jest to akcja realizowana bez względu na barwy i hobby. Jest w niej PZPN, Miss Polski, pomaga też Rychu Peja... W czym można nam pomóc? W rozgłosie, to jest niezwykle istotne, gdyż firmy oczekują zainteresowania! Na tym etapie bardzo ważni są też studenci budownictwa i architektury, których prosimy o pomoc w zaprojektowaniu prac remontowych. Chcemy w remont włożyć trochę aranżacji, bez ich pomocy to się nie uda. Odnośnie branży budowlanej – istotna jest pomoc w zakresie dostawcy materiałów oraz prac wykonawczych i nadzoru.
Powiedz coś więcej o roli poszczególnych Stowarzyszeń Kibiców w akcji.
Stowarzyszenia koordynują akcję „na swoim terenie” oraz dbają o jej rozgłos. Bez nich nie ma KOLORUJEMY, są niezbędni i jak dotychczas świetnie się z nimi współpracuje. To członkowie Stowarzyszeń sprawdzają zapotrzebowanie na remont w Domach Dziecka, którymi się opiekują na co dzień. To oni mobilizują swoich kolegów, nagłaśniają akcję na swoim terenie. A wkrótce to oni będą pomagać w remontach, ktoś to lokalnie, w „realu”, musi koordynować.
Na jakim etapie akcji w chwili obecnej się znajdujecie? Czy jest jeszcze dużo do zrobienia?
Jesteśmy na samym początku. Do końca kwietnia spływać będą od różnych ekip informacje o konkretnym zapotrzebowaniu Domów Dziecka na prace remontowe. Później odbędzie się konkurs na najlepsze metamorfozy – zaprojektowanie robót remontowych. Od połowy września chcemy wystartować z pracami remontowymi.
Do końca jest więc jeszcze daleko... Tymczasem opowiedz jak organizatorzy zamierzają pozyskiwać fundusze na realizację remontów?
Nie będzie zbiórki pieniędzy, o którą często ludzie mnie pytają. W zakresie naszych zainteresowań jest wyłącznie praca i dostawa materiałów budowlanych. Promocją akcji wśród budownictwa zajmuje się HabitatON, ale również kibice zgłaszają się z pomocą. Pamiętajmy, że im większy będzie rozgłos, tym szybciej pozyskamy niezbędne do remontów firmy i sponsorów.
Ogromną uwagę przywiązujecie do promocji tej inicjatywy. Jest ona realizowana głównie w Internecie. Opisz wykorzystywane do tego celu narzędzia.
Dla budownictwa 2013 jest paskudnym rokiem, to jest, miejmy nadzieję, apogeum naprawdę dużego kryzysu. W tak trudnym okresie można sobie pozwolić tylko na te działania, które wspierają sprzedaż. Z drugiej strony czy znajcie bardziej lojalną grupę społeczną niż kibice (śmiech)? Naszej lojalności nie da się kupić, ale można sobie ją zaskarbić. Dlatego właśnie promocja jest ważna. W pierwszej fazie działać będziemy na profilu KOLORUJEMY na Facebooku, to jest centrum komunikacji, tak zostanie już do końca. Natomiast aktywności konkursowe będą realizowane w HabitatON, który nieodpłatnie udostępni nam stronę z niezbędnymi do głosowań i rozmów aplikacjami.
Media powoli zaczynają interesować się akcją, powstały pierwsze publikacje. Tą drogą chcemy iść dalej, zależy nam na pozyskaniu patrona medialnego wśród mediów ogólnotematycznych. Bardzo pomagają nam dziesiątki stron na Facebooku i for kibicowskich, które pełne są ludzi. To dzięki nim w przeciągu dwóch tygodni od startu mamy blisko 8000 kolorujących. Aktywność promocyjna przenosi się również do „reala”, czego najlepszym przykładem są stadionowe akcje kibiców GKS Katowice oraz Cracovii. Pójdziemy tą drogą (śmiech). Chcielibyśmy zaprosić do współpracy telewizję, zaczęliśmy od C+Sport. Póki co czekamy na odpowiedź.
Wciąż staracie się pozyskiwać nowych partnerów, choć kilka poważnych marek udało już się namówić na kolorowanie. Którego z partnerów najtrudniej było przekonać do udziału w akcji?
Nikogo nie musiałem specjalnie namawiać. Firmy, które już kolorują, same wykazały zainteresowanie akcją, za co raz jeszcze dziękujemy. Najszybciej zadziałała TESA, widać lubią pomagać (śmiech).
Zdradzisz nam na pozyskaniu przychylności jakiej instytucji lub grupy aktualnie się skupiacie?
Z kilku względów nie chcę odpowiadać na to pytanie. Za to chciałbym podziękować Związkowi Polskie Okna i Drzwi za tak szybką odpowiedź i reakcję.
Czy w zakrojonej na wielką skalę akcji KOLORUJEMY upatrujecie także szansy na zmianę wizerunku medialnego kibiców piłkarskich?
Wizerunek buduje się długo. Dziś w mediach wciąż dominuje obraz z lat 90-tych, a mamy przecież 13. rok XXI wieku. Jeśli z taką bezwładnością działa ten system, to skutków tego co robimy teraz, można spodziewać się w 2026 (śmiech).
Gdzie osoby zainteresowane postępami w kolorowaniu mogą szukać informacji?
O wszystkim można szybko i łatwo dowiedzieć się z naszego profilu na Facebooku.
Czy po zakończeniu akcji planowane są jej kolejne edycje? <BR
Chciałbym akcję przebudować w system marketingu budowlanego społecznie pożytecznego. Najpierw jednak trzeba zrealizować postawione cele. Teraz na tym się koncentrujemy i nie wybiegamy aż tak daleko w przyszłość.
Kiedy będziemy mogli pogratulować Wam dobrze wykonanej pracy?
Gratulować należy każdej osobie, która wspiera akcję. Akcja się uda wtedy, gdy wyremontujemy co najmniej trzy Domy Dziecka – mam nadzieję, że w grudniu tego roku.
(mwi)