
Porażka reprezentacji Polski ze Słowenią
Po słabym występie Polacy ponieśli pierwszą porażkę w el. EURO 2020
Nie tak polscy kibice wyobrażali sobie mecz ze Słowenią w ramach eliminacji Mistrzostw Europy 2020. Reprezentacja Polski pod wodzą selekcjonera Jerzego Brzęczka zagrała najsłabszy mecz w tych rozgrywkach i zasłużenie przegrali w Ljubljanie z gospodarzami 0:2. W piątkowy wieczór Polacy nie byli sobą na boisku, a na dodatek ich rywale świetnie zrealizowali swój plan na zwycięstwo.
Reprezentanci Słowenii od samego początku wyszli na boisko bardzo zmotywowani. Był to dla nich mecz o wszystko w tych eliminacjach. Najpierw to Polacy przejęli inicjatywę i przez chwilę zdominowali gospodarzy, ale z każdą minutą Słoweńców napędzała motywacja oraz ich licznie zgromadzeni kibice. Przyjęli oni taktykę wyczekiwania na błąd Polaków w rozgrywaniu akcji, grając bardzo twardo w obronie i licząc na szybkie kontrataki. Po kilku takich ofensywnych zrywach polską drużynę musiał ratować Łukasz Fabiański, ale w 35. minucie nie mógł zrobić nic. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła tuż przed bramkę do Aljaza Struny, który bez problemu strzelił bramkę na 1:0 dla gospodarzy. W tej sytuacji zadecydował przede wszystkim błąd w kryciu popełniony polskich zawodników. Do przerwy utrzymał się taki wynik i już wtedy można było się niepokoić o końcowy rezultat spotkania. Polacy tracili bowiem piłkę w prosty sposób, a poza tym nie potrafili zagrozić Słoweńcom, odbijając się od ich muru obronnego. W drugiej części spotkania nic się nie zmieniło. Gospodarze nadal realizowali swój skuteczny plan i wkrótce podwyższyli na 2:0. Po pięknym podaniu Josipa Ilicicia na bramkę Fabiańskiego popędził Andraz Sporar, który z dość ostrego kąta zdołał wpakować piłkę do siatki. Kilka minut później polscy kadrowicze oddali dopiero pierwszy celny strzał w meczu. Polacy zdobyli nawet bramkę, ale sędzia w trakcie akcji dopatrzył się wątpliwego faulu Roberta Lewandowskiego. I to by było na tyle, bo do końca spotkania Słoweńcy kontrolowali już wynik i po ostatnim gwizdku mogli cieszyć się z bardzo cennego zwycięstwa nad faworyzowanymi Polakami.
W Ljubljanie nie zawiedli fani reprezentacji Polski, którzy bardzo licznie zgromadzili się na trybunach. Długimi fragmentami polscy kibice prowadzili znakomity, głośny doping z szalikami w górze, a dodatkowo odpalili nawet trochę pirotechniki. Pomimo słabej gry kadrowiczów kibice okazali im niesamowite wsparcie!
Słowenia - Polska 2:0
1:0 Aljaz Struna 35'
2:0 Andraz Sporar 65'