
Strzały w Radomiu
Sobotni pojedynek pomiędzy Radomiakiem Radom a Łódzkim Klubem Sportowym, był bez wątpienia najlepiej zapowiadającym się meczem pod względem kibicowskim w 13 kolejce II Ligi. Spotkanie to z pewnością przejdzie do historii z powodu… „strzelca wyborowego”, który rakietnicą starał się podgrzać atmosferę meczu.
Na stadionie w Radomiu zjawiło się 4054 widzów. W pierwszej połowie, poza klasyczną wymianą uprzejmości wiało nudą. Sytuacja diametralnie zmieniła się w drugiej połowie. W około 60 minucie meczu nad głowy kibiców Radomiaka powędrowała sektorówka, a spod niej wyłonił się jeden z miejscowych kibiców z rakietnicą w ręku i skierował ją w stronę ochrony zgromadzonej obok sektora Radomiaka.
Kibice ŁKS wspomagani tego dnia przez swojego zgodowicza z Poznania, również postanowili urozmaicić ochronie stadionu sobotnie spotkanie. Po rozłożeniu sektorówki w biało-czerwono-białych barwach odpalili ognie wrocławskie i race, które również poleciały w stronę ochrony.
Po meczu policjanci wylegitymowali 200 osób i nałożyli 42 mandaty karne. Sześć osób zostało zatrzymanych za zakłócanie imprezy masowej.