GymBeam
skatowany kibic dania

Polski kibic skatowany w Danii

2017-09-04

Serwisy społecznościowe oraz informacyjne obiegły zdjęcia i filmy ukazujące jednego z polskich kibiców, który został brutalnie spacyfikowany w Kopenhadze przed meczem eliminacji mistrzostw świata z Danią. Skatowany mężczyzna jest fanem gdańskiej Lechii i pochodzi z Sopotu.

 

"Kibice publikują w internecie filmy nakręcone smartfonami. Na jednym z nich widać, że polski kibic leży na ziemi przytrzymywany przez policjanta. Duńczyk kilka razy uderza Polaka pałką w głowę " - informuje serwis sportowe Fakty.

  

 

Po spacyfikowaniu kibic został przewieziony do aresztu Vestre Faengsel. W niedzielę odbył się jego błyskawiczny proces. Został oskarżony o napaść na policjanta i tymczasowo skazany na 26 dni aresztu. Po tym terminie odbędzie się właściwa rozprawa.

 

"Wiele osób zostało wczoraj zatrzymanych przed/podczas/po meczu oraz zwolnionych przed upływem 24h, lecz najczęściej kończyło się to kolegium lub karą za zakłócanie porządku tudzież utrudnianie czynności funkcjonariuszom policji. Niestety nie w tym przypadku. Na załączonym materiale wideo widać jak policja ewidentnie przekraczała swoje uprawnienia bijąc po głowie obezwładnionego i leżącego już na ziemi kibica" - pisze świadek (pisownia oryginalna), Łukasz Muller, na co dzień mieszkający w Danii.

 

- Był naszym gościem, przyjechał razem z narzeczoną, na pewno nie na żadną ustawkę - mówi w rozmowie z serwisem Sportowe Fakty Łukasz Muller, autor filmów. On sam kupił dla siebie i swoich znajomych 16 biletów. Kibic nie jest ubrany w barwy narodowe, bo wtedy miałby stuprocentową pewność, że zostanie zawrócony sprzed bramy stadionu.

 

Kibic padł "ofiarą" zamieszania, do którego doszło przy wejściu na stadion. Stewardzi weryfikowali kibiców - umożliwiali wejście na obiekt wyłącznie tym, którzy nie mieli polskich barw i byli w stanie okazać skandynawskie dokumenty. Pod bramą grupa, w której był zatrzymany, rozdzieliła się pod naporem tłumu. Część kibiców weszła na stadion, pozostali nie. Doszło do przepychanek z ochroną, a po pewnym czasie, kiedy stewardzi nie byli w stanie zapanować nad tłumem, do akcji wkroczyła policja.

 

- Wyłowili naszego gościa z tłumu, przypuszczam, że ze względu na posturę. Jest to duży, postawny mężczyzna, więc przypuszczam, że był jakiś schemat dla policji - opowiada Muller. 

 

Inny ze świadków, pan Kamil, który przyjechał na spotkanie z Francji i również nie został wpuszczony, opowiada: "Na pewno wyrwali go z tłumu, widziałem jakgo okrążyli i tam go bili. Pewnie zrobili to, by zasłonić akcję". Pan Kamil dodaje, że on i inni kibice krzyczeli do policjantów, żeby przestali bić kibica z Gdańska, ale bezskutecznie.

 

Skatowany przez duńską policję ma dostać nowego adwokata. Będzie nim Duńczyk, który przez ponad rok pracował w Warszawie. Pomoc zaoferowała też konsul w Kopenhadze. Polska ambasada w Kopenhadze póki co odmawia komentarzy w tej sprawie.