GymBeam
www.warhouse.pl
brygada b

Stadion Legii nie dla Polonii

2017-07-30

Sobotni mecz Legii Warszawa z Sandecją Nowy Sącz miał swój kibicowski klimat. Były oprawy, race i swoich dni dokonała flaga "Brygada Bianconeri". Nieznani Sprawcy wykorzystują całą sytuację i zachęcają do zaangażowania się w sprawy kibicowskiej Legii.

 

„Odejdźcie od komputerów. Wyjdźcie na dzielnice, przed bloki, do kolegów. Przyciągajcie nowe, młode wkurwione twarze, które jeszcze wiele mogą zrobić dla dobra ruchu kibicowskiego na Legii. Zarażajcie pasją innych” – fanatycznie nawołują w komunikacie zamieszczonym na swojej stronie internetowej.

 

Do Warszawy przybyła liczna 400 osobowa grupa Sączersów. Na płocie wywieszone zostały flagi Stali Mielec, Czarnych Jasło i GKS Tychy. Od bram odbiła się za to 100 osobowa ekipa Polonii Warszawa, która nie została wpuszczona na stadion.

 

Podczas gdy Legia wywiesiła flagę Sandecji, goście ruszyli forsować bramy oddzielające ich sektor od sektorów Legii. Po kilku minutach na trybunę weszła policja, która uspokoiła atmosferę. Flaga została spalona w asyście kilkudziesięciu rac odpalonych przez warszawską Legię.

 

 

Komunikat Nieznanych Sprawców (pisownia oryginalna):

 

Jest lipiec 2017 roku. Pisząc do Was te słowa wciąż mamy w pamięci słowa różnej maści polityków, psów, pismaków i innych parchów, zapowiadających „rozprawę z kibolstwem” i zniszczenie kibicowskiego świata, który nas wychował i jaki znamy na trybunach Legii od zawsze. Naszego kibolskiego świata, pełnego nienawiści do wrogów spod obcych barw, do policji, konfidentów, do politycznej poprawności, która każe tolerować wszystko i wszystkich. My, choć to czasem trudne, wciąz chcemy iść pod prąd. Wciąż, w przeciwieństwie do innych, chcemy, by na naszych trybunach panowały nasze zasady, by piro było nieodłącznym elementem opraw na trybunach, a nie pajacowania za garażami w kominiarce z groźnym transparentem. Byśmy karcili wszystkich wrogów na stadionach i ulicach. I dziś pokazaliśmy, że to wszystko nadal jest możliwe i nadal żyje. Flaga Sandecji spłonęła, (fajnie, że próbowali na to zareagować - inne ekipy, które traciły swoje flagi na naszą rzecz, stały jak muminki, kiedy na ich oczach ich barwy dokonywały żywota) a piro znowu rozświetliło Żyletę. Fajnie, że na meczu działo się w końcu coś więcej niż tylko oprawa i oklaskiwanie porywającej gry Pasquato.

 

Stało się to w czasach, kiedy w ruch kibicowski wkraczają różnego rodzaju frajerskie organizacje typu „Kibice razem”. I co gorsza, są przez ten rzekomo fanatyczny i zasadowy ruch kibicowski akceptowane! To finansowane przez ministerstwo sportu przedsięwzięcie ma w statucie „oczyszczenie futbolu z nienawiści i przemocy”, a więc zniszczenie kibolskiego świata, którego jesteście częścią. Pieniądze, jakie „kibice” niektórych klubów otrzymują od ministerstwa sprawiają, że niektóre ekipy są skłonne wyrzec się swoich kibolskich ideałów. To właśnie przez takie organizacje ruch kibicowski w Polsce zamiera, ugrzecznia się i traci swą tożsamość. Na Legii nie było, nie ma i nigdy nie będzie miejsca dla takich inicjatyw i organizacji. Wolimy się bawić po swojemu. Po staremu. Temu właśnie był poświęcony transparent, który wisiał na początku meczu. Nadmienimy, że zarówno Sandecja jak i ich brudne koleżanki z k6 należą do projektu „kibice razem”.

 

Drugą sprawą, która nas niesamowicie bawi, to święte oburzenie „kibicowskiej Polski” w temacie niewpuszczenia dziewuch z k6 na nasz stadion. Otóż informujemy, że jako ekipa nigdy nie kiwniemy nawet palcem, żeby pomóc czarnej ścierze w wejściu na Legię i nie zrobimy nic, żeby wymóc na władzach klubu zmianę decyzji o niewpuszczaniu ksp. Jak to było wielokrotnie skandowane w czasie meczu - „Piłka nożna dla kibiców, nie dla kurew – polonistów”. Sąsiadki już od dawna nie są i nigdy nie będą traktowane przez nas jak ekipa kibicowska, a pracowali na to przez długie lata. Jest to zwykła banda śmieci i frajerów. Wieledziesiąt przypadków konfidenctwa, przyjmowanie przerzutów, tolerowanie przez wiele lat antify na trybunach, wielokrotne uniemożliwianie nam obejrzenia pseudoderbów, a wreszcie zapatrzenie w zgodę z Krakowa, które srogo obróciło się przeciwko nim – to wystarczające powody, żeby zepchnąć ich w kibicowski niebyt. Zrozpaczone dziewczęta z k6 pragniemy pocieszyć, że z pewnością będą miały w tym sezonie wiele okazji do mobilizacji, np. na ligowy mecz z GKS Wikielec. Ilość ich zer wyjazdowych w zeszłym sezonie oraz dzisiejsze śmieszne, niespełna stuosobowe „wsparcie” dla Sandecji jasno pokazuje, gdzie są. Trzeba żeby każdy z Was przyłożył na miarę swoich możliwości rękę do ich wyniszczenia.

 

Klimat, który opisujemy nie może zginąć. To zależy od każdego z Was. Odejdźcie od komputerów. Wyjdźcie na dzielnice, przed bloki, do kolegów. Przyciągajcie nowe, młode wkurwione twarze, które jeszcze wiele mogą zrobić dla dobra ruchu kibicowskiego na Legii. Zarażajcie pasją innych!

 

NIECH ŻYJE FANATYZM!

Nieznani Sprawcy