Zarzuty kibiców ''Jagi'' wobec prezesa spółki stadionowej

Zarzuty kibiców ''Jagi'' wobec prezesa spółki stadionowej

2016-07-26

Kurier Poranny donosi o konflikcie, w jaki popadli kibice Jagiellonii Białystok z prezesem spółki stadionowej Adamem Popławskim. Podczas ostatniego meczu Lotto Ekstraklasy na trybunach stadionu pojawił się transparent z hasłem "Popławski gamoniu, zostaw Jagiellonię w spokoju".

 

Zarzuty co do pracy zarządcy stadionu nie są żadną nowością, jednak dotychczas fani "Jagi" nie przedstawiali ich w tak bezpośredniej formie.

 

"Na kibicowskim profilu facebookowym zamieszczono 10 grzechów spółki, podano szczegółowe dane z rozliczeń między nią a Jagą. Kibice zarzucają spółce m.in. to, że boisko boczne nie spełnia wymogów III ligi, a za miesiąc druga drużyna Jagi ma tu grać pierwszy mecz. Albo że na sektorze gości głównego boiska brakuje czytników dowodów osobistych, co jest wymogiem licencyjnym Polskiego Związku Piłki Nożnej" - czytamy w Kurierze Porannym.

 

 

Co prawda transparent oraz komunikat to "robota" kibiców, jednak występują oni w obronie klubu. Prezes spółki stadionowej Adam Popławski nie chce komentować sprawy.

 

- Przynajmniej do czasu aż spotkam się z przedstawicielami klubu. Umówiliśmy się w tym tygodniu - mówi.

 

- Mnie szczególnie przykro czytać, że odmówiono dzieciom krzesełek - mówi radny PiS Sebastian Putra. Kibice napisali, że podczas Jaga Cup 2016 spółka zażądała od klubu 2 zł od krzesełka i 10 zł od stołu, żeby zaproszone dzieci miały gdzie się posilić. Klub zorganizował więc własne stoliki i krzesełka.

 

Rzecznik prasowy Jagielloni Białystok - Agnieszka Syczewskia stanowczo zaprzecza, żeby klub miał coś wspólnego z transparentem przygotowanym przez kibiców.

iparts.pl