Surowa kara dla Lecha Poznań?

Surowa kara dla Lecha Poznań?

2016-05-03

Media donoszą, że poznański Lech może zostać surowo ukarany za zachowanie kibiców podczas meczu finałowego Pucharu Polski z Legią Warszawa. Fani "Kolejorza" rzucali zapalone race na murawę Stadionu Narodowego, celując w bramkarza stołecznej drużyny - Arkadiusza Malarza. Spotkanie było z tego powodu przerywane.

 

"Kłopoty zaczęły się w drugiej połowie, po zdobyciu gola przez Legię, którego w 69. minucie Aleksandar Prijovic. Wówczas fani Lecha zarzucili boisko racami, przez co sędzia Szymon Marciniak musiał przerwać mecz. Po prawie 10 minutach zawody wznowiono, ale trochę czasu upłynęło, zanim poprawiła się widoczność. Na krótko, ponieważ race wciąż były rzucane z poznańskiego sektora" - informuje serwis internetowy poznan.sport.pl. Jedna z flar trafiła Arkadiusza Malarza w nogę, na szczęście nie powodując żadnych obrażeń.

 

Prawdopodobnie decyzja o ukaraniu Lecha Poznań będzie znana już w najbliższy czwartek.

 

- Teraz raport delegata spłynie do Komisji Dyscyplinarnej PZPN. Ona zbiera się w czwartki. Jest duża szansa, że już w ten najbliższy zajmie się sprawą wydarzeń podczas finału PP. I wówczas możemy spodziewać się ewentualnie decyzji dotyczących klubów. Nie chcę spekulować na temat kar. Tych rac było bardzo dużo. Mówimy o setkach, a nie dziesiątkach - powiedział Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN-u.

 

- Staramy się współpracować z kibicami. Wiadomo, że dla nich tzw. oprawy są bardzo istotne i my wychodzimy im naprzeciw. Ale nigdy nie będzie naszej zgody na to, żeby race lądowały na boisku i zagrażały zdrowiu piłkarzy. Zawsze decyduje o tym czynnik ludzki, to stewardzi przeszukują osoby wchodzące na obiekt. Są to środki niedozwolone - podkreślił Kwiatkowski.

iparts.pl