
Lipski przeprasza kibiców Ruchu
Sytuacja Ruchu Chorzów tabeli Ekstraklasy nie jest zbyt komfortowa. W ostatni weekend piłkarze "Niebieskich" ulegli Wiśle na swoim stadionie (2:3) i aby zagwarantować sobie miejsce w mistrzowskiej ósemce muszą wywalczyć remis z Lechią Gdańsk w kolejnym meczu ligowym.
- Jestem zły. Jedyne, co mogę zrobić, to przeprosić kibiców i kolegów z drużyny, bo ta bramka mogła nam dać pierwszą ósemkę - mówił Patryk Lipski, który w doliczonym czasie gry zmarnował rzut karny.
- Tak jak krzyczeli kibice, trzeba podnieść głowy do góry, bo już za tydzień następny mecz. Trzeba pokazać w kolejnym meczu, że zasługujemy na górną ósemkę, a ja muszę udowodnić, że nie bez przyczyny kibice obdarzyli mnie zaufaniem. Będę się starał odpłacić im i kolegom z drużyny, bo mam im coś do oddania - dodał.