
Kibice Trabzonsporu zdemolowali budynek związku
Kontrowersyjne decyzje arbitra głównego prowadzącego spotkanie Galatasaray - Trabzonspor w ostatniej kolejce tureckiej Superligi zaowocowały nerwową atmosferą wśród kibiców, którzy po meczu wylegli na ulicę Stambułu, dając upust swojej złości.
"W 86. minucie arbiter podyktował kontrowersyjny rzut karny za faul na jednym z piłkarzy "Galaty". Momentalnie doskoczyło kilku graczy gości, a wspomniany wcześniej Dursun wziął z ręki sędziego czerwony kartonik i pokazał mu go sugerując, żeby sam opuścił plac gry. Jednak po kilku sekundach, to on udał się do szatni" - czytamy w internetowym wydaniu Super Expressu.
Zachowanie arbitra oraz zawodników rozzłościło fanów gości. Kiedy zdołali opuścić teren stadionu całą grupą przemaszerowali pod siedzibę lokalnego Tureckiego Związku Piłki Nożnej i go... doszczętnie zdemolowali.
"Patrząc na to, co momentami wyczyniają arbitrzy w Polsce, aż dziw, że kibice w Polsce jeszcze nie udali się pod siedzibę PZPN" - puentuje opisane wydarzenia dziennikarz Super Expressu.