
P.Lisiewicz: Schetyna powinien trafić do więzienia
"Bicie kluczami po jądrach, zmuszanie do przysiadów nago, do siadania na pałce policyjnej ustawionej na sztorc, gazowanie w zamkniętym samochodzie – tak według relacji uczestników wydarzeń działała policja, wymuszając przyznanie się do winy w czasie Akcji Widelec" - informuje Piotr Lisiewicz na łamach portalu Niezależna.pl, przypominając o głośnej akcji z 2008 roku wymierzonej w kibiców Legii Warszawa. Jej głównym architektem był Grzegorz Schetyna (polityk Platformy Obywatelskiej).
Akcja Widelec polegała na zatrzymaniu 752 fanów Legii, którzy byli na komisariatach w brutalny sposób zmuszani do przyznania się do winy, bez względu na to czy naprawdę mieli na sumieniu chuligańskie występki.
– Zatrzymani byli bici na komisariatach. W ten sposób zmuszano ich do przyznania się do winy – potwierdza mec. Krzysztof Wąsowski, reprezentujący jednego z zatrzymanych w czasie Akcji Widelec. – Kibicom mówiono: przyznaj się, to cię wypuścimy. A jak nie, trafisz do aresztu – powiedział adwokat Norbert Lenkiewicz.
Mec. Lenkiewicz bronił kibiców, którzy byli sądzeni w Sochaczewie. Przed tamtejszym sądem stanęło ich dwudziestu i wszystkich sąd uniewinnił. – Nie ma wątpliwości, że operację zaplanowano dużo wcześniej, bo na miejscu były oddziały prewencji z różnych stron Polski, nie tylko z Warszawy. Zarówno liczba funkcjonariuszy, jak i przede wszystkim pojazdów będących na miejscu, którymi wywożeni byli kibice, przygotowane były na tak olbrzymią liczbę zatrzymanych – mówi adwokat.
Pełna treść artykułu Piotra Lisiewicza dostępna jest w serwisie Niezależna.pl.