GymBeam
www.warhouse.pl

Urzędnik-Resoviak zwolniony z pracy

2011-03-28
Urzędnik-Resoviak zwolniony z pracy Blisko rok temu we francuskiej telewizji wyemitowano materiał o polskich kibicach. W filmie jeden z członków zarządu Resovii Rzeszów, a także były już pracownik miejskiego ratusza, wznosi wulgarne okrzyki obrażające drugi rzeszowski klub - Stal.

Łukasz M., jeden z działaczy Resovii, pracujący także na stanowisku inspektora wydziału kultury, sportu i turystyki w Urzędzie Miasta w Rzeszowie złożył wymówienie. Kilka dni temu informację o tym, że Łukasz M. występuje w filmie ujawnił portal nowiny24.pl. Dotarła ona także do prezydenta Rzeszowa, Tadeusza Ferenca, który zapowiedział, że przyjrzy się bliżej sprawie.

- Od pracowników urzędu wymaga się pewnych standardów, godnego zachowania w pracy i poza nią. Tutaj mamy, niestety, do czynienia z ewidentnym złamaniem tych standardów. Okazało się jednak, że urzędnik sam zrozumiał swój błąd, ponieważ złożył wypowiedzenie. Zostało ono przyjęte. W przeciwnym razie musiałby zostać zwolniony - tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta.

Co ciekawe, Łukasz M. miał w magistracie świetną opinię. Nie było na niego skarg. Swoje obowiązki wypełniał bardzo sumiennie. Gdyby nie ten wybryk, pracowałby dalej w rzeszowskim ratuszu - informują nieoficjalnie inni pracownicy urzędu.

Czym więc zawinił były urzędnik? Na filmie zarejestrowano jak Łukasz M. siedzi z kibicami Resovii pod parasolem jednego z lokali. Świętują oni wygrane piłkarskie derby Rzeszowa, krzycząc "Stal to k...a, tak jest".

Łukasz M. tłumaczy, że nie jest chuliganem, a wieloletnim, oddanym sympatykiem Resovii. Jego słowa potwierdzają inni członkowie zarządu klubu, którzy nie mają najmniejszego zamiaru odwoływać kolegi ze stanowiska.

- Odwołać pana Łukasz może tylko walne zgromadzenie, które powołało go na to stanowisko. Ale na corocznym walnym, które teraz odbędzie się pod koniec kwietnia, z pewnością nie będziemy się tym tematem zajmować - stawia sprawę jasno Aleksander Bentkowski, prezes Resovii Rzeszów.

Pozostawmy tę sprawę bez szerszego komentarza.