
Hiszpańskie strzelanie w meczu Nieciecza-Widzew
Widzew Łódź pokonał w Niecieczy miejscowy Bruk-Bet 4:2 w meczu w ramach 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Spotkanie było bardzo ciekawe i dostarczyło kibicom wielu emocji, a jego bohaterami byli Hiszpanie, którzy strzelili 5 z 6 goli.
Mecz otworzył się bardzo szybko i w ciągu pierwszych minut spotkania obie ekipy parły do przodu, próbując otworzyć wynik. Na początku dobrze zachowywali się golkiperzy, ale jeden z nich popełnił jednak błąd w 20. minucie, co otworzyło worek z bramkami. Mateusz Fornalczyk stracił piłkę na własnej połowie, ta szybko została przetransportowana w pole karne, Morgan Fassbender zatańczył na linii pola karnego, a futbolówka ostatecznie trafiła na przedpole do Sergio Guerrero. Hiszpan oddał płaski strzał, który przeleciał między dwoma obrońcami próbującymi blokować strzał, źle ustawił się też Veljko Ilic, a to dało otwarcie wyniku.
Odpowiedź gości przyszła po niespełna 9 minutach. Fornalczyk wrzucił ze skrzydła piłkę w pole karne, na zamknięciu głową zgrał ją Peter Therkildsen, a sprzed bramki głowę dołożył jeszcze Sebastian Bergier i na tablicy pojawił się remis, który utrzymał się do przerwy.
Jeszcze więcej goli dostarczyła druga połowa. Najpierw na prowadzenie wyszedł Widzew. W 54. minucie Samuel Akere wygrał pojedynek na skrzydle, wbiegł w pole karne i wyłożył piłkę do wbiegającego Francisco Alvareza, który pewnym strzałem strzelił swojego pierwszego gola. Pierwszego, bo potem strzelał kolejne. Drugi padł po zaledwie 3 minutach. Tym razem to Fornalczyk wygrał pojedynek biegowy na skrzydle, wyłożył piłkę na 11-stkę, a tam znów świetnie odnalazł się Hiszpan. 1:4 i hattrick Alvareza przypieczętowany został w 67. minucie. Tym razem pomocnik ustawił piłkę do wykonania rzutu wolnego, uderzył sprytnie obok muru, czym zaskoczył Miłosza Mleczko.
Hiszpan nie zamierzał się jednak zatrzymywać - w 70. minucie znów trafił do siatki, ale tym razem gola po podaniu Zeqiriego ze względu na pozycję spaloną anulował VAR. Ostatni gola zdobyli natomiast gospodarze. Wojciech Jakubik z prawego skrzydła posłał płaską wrzutkę w pole karne, tę opanował Guerrero i sprytnym strzałem czubkiem buta ustalił wynik meczu na 2:4.
AŁ
Fot.: Grzegorz Wajda/REPORTER