
Awanturę o Superpuchar czas rozpocząć!
Superpuchar Polski można śmiało uznać za niechciane dziecko polskiej piłki. Od lat te rozgrywki są lekceważone przez kluby, a apogeum żenady zostały osiągnięte w poprzedniej edycji. Tym razem miało być inaczej. Jednak sytuacja rozwija się w niebezpiecznym kierunku.
Mniej więcej rok temu rozpoczęło się zamieszanie wokół organizacji Superpucharu Polski. Proponowany przez PZPN termin nie odpowiadał Wiśle Kraków, kolejne propozycje za to nie pasowały Jagiellonii. Sytuacja skomplikowała się, gdy ówcześni mistrzowie kraju awansowali do fazy ligowej Ligi Konferencji. W tle było jeszcze zamieszanie wywołane bojkotem kibiców Wisły. Ostatecznie mecz rozegrano w kwietniu tego roku na Stadionie Narodowym – Jaga wygrała 1:0.
W tym sezonie miało nie być takich problemów. Starcie pomiędzy mistrzem – Lechem a zdobywcą Pucharu Polski – Legią to jedno z najbardziej elektryzujących starć w kraju. Mecz został zaplanowany na 13 lipca, co miało być dogodnym terminem dla obu zespołów. Rozpoczęła się sprzedaż biletów na to starcie – te rozeszły się niemal w mgnieniu oka. Transmisje z meczu zapowiedziała też Telewizja Polska.
Jednak, jeśli ktoś się cieszył z tego, że mecz zostanie rozegrany bez żadnych przeszkód, to dzisiaj musi się poczuć nieco zawiedziony. Otóż jak poinformował portal „sportowy-poznan.pl” wpłynęło pismo ze strony Legii, która chce przełożyć mecz o Superpuchar Polski. Jak na razie nie zostały podane dokładne informacje, dlaczego warszawianie chcą rozegrać ten mecz w innym terminie.
Oficjalnym argumentem może być to, że w czwartek przed meczem z Lechem warszawianie mają mecz z Aktobe w ramach eliminacji do Ligi Europy. Po starciu w Poznaniu muszą udać się na rewanżowe starcie do Kazachstanu. Wygląda jednak na to, że ich próba nic nie da. Lech wyprzedał już niemal cały stadion, a do tego działania promocyjne podjęła telewizja. Zanosi się więc na to, że mecz odbędzie się zgodnie z planem – 13 lipca.