dawidowicz verona torino

Świetny Walukiewicz, czerwony Dawidowicz

Fot. eastnews
2024-09-21

W odmiennych nastrojach mecz Verona-Torino kończyli Polacy. Sebastian Walukiewicz był jednym z najlepszych zawodników na boisku, natomiast Paweł Dawidowicz przedwcześnie zakończył spotkanie i przyczynił się do porażki. W drugiej części pojedynku na placu boju pojawił się też Karol Linetty.

“Polski mecz” pomiędzy Veroną Pawła Dawidowicza oraz Torino Karola Linettego i Sebastiana Walukiewicza był bacznie obserwowany przez krajowych kibiców. Wiadomym było, że nie wszyscy będą cieszyli się z końcowego wyniku, ale ostateczny rezultat nie był szokujący, biorąc pod uwagę przedmeczowe typowania.

Pierwsze trafienie meczu to 10. minuta. Antonio Sanabria opanował prostopadłą piłkę, ruszył do sytuacji sam na sam i pewnym strzałem otworzył worek z bramkami. Odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna - po krótko rozegranym stałym fragmencie gry Darko Lazović zagrał do Grigorisa Kastanosa, a ten uderzeniem z dystansu doprowadził do remisu.

Chwilę później z boiska wyleciał Dawidowicz. Torino posłało piłkę na długi słupek, Polak walczył o pozycję, a już po wyłapaniu dośrodkowania przez golkipera, stoper celowo uderzył łokciem swojego przeciwnika. Wszystko zarejestrowały kamery i pomimo próby wytłumaczenia się arbitrowi defensor naszej kadry musiał opuścić plac gry. Ponadto faul wykonany był w polu karnym, za co Torino otrzymało rzut karny, jednak tego nie wykorzystał strzelec pierwszej bramki. Goście podwyższyli prowadzenie jeszcze w pierwszej połowie - w 33. minucie dośrodkowanie w pole karne uderzeniem głową wykorzystał Duvan Zapata.

Dużo działo się też w drugiej połowie. W 67. minucie na placu gry pojawił się Karol Linetty i po chwili mógł mieć asystę - uderzenie z dystansu Gineitisa nieznacznie minęło jednak słupek bramki. Verona próbowała grać do przodu, ale po własnym błędzie straciła kolejnego gola. Coppola chciał wycofać piłkę do kolegi z zespołu, jednak podaniem wyprowadził na czystą pozycję Che Adamsa. Tego najpierw dogonił obrońca, ale napastnik nie miał problemu z przedryblowaniem go i zdobyciem bramki precyzyjnym uderzeniem.

Ostatni akcent należał jednak do gospodarzy - Adam Masina stracił piłkę podczas dryblingu we własnym polu karnym, Belahyane po odbiorze obsłużył podaniem Daniela Mosquerę, a ten strzałem niemalże do pustej bramki ustalił wynik meczu na 2:3.

Warto zauważyć, że Polacy poza ukaranym czerwonym kartonikiem Dawidowiczem zagrali bardzo poprawnie. Walukiewicz, dla którego był to pierwszy mecz w podstawowym składzie, imponował spokojną grą w obronie, dobrym rozegraniem, a także podłączaniem się do akcji ofensywnych. Polak miał nawet okazję zdobyć bramkę. Linetty po wejściu na boisku również zagrał solidnie. Polacy pomogli swojemu zespołowi zwyciężyć i przeskoczyć na 1. miejsce w tabeli Serie A.

Fot.: Rex Features/East News 

 

iparts.pl