Zalewski na celowniku dużego klubu
W większości zagranicznych lig okienko transferowe jest zamknięte. Jednak są jeszcze ligi na świecie, których transfery są możliwe – tym krajem jest Turcja. I być może właśnie tam trafi Nicola Zalewski. Roma może wyrazić zgodę na transfer, potrzebna jest jeszcze zgoda piłkarza.
Piłkarz Romy ma, delikatnie mówiąc, problemy w swoim klubie. Już latem dużo mówiło się o tym, że opuści klub, którego jest wychowankiem. Zresztą nawet sam trener Daniele de Rossi głośno mówił o tym, że jego zawodnik może mieć problemy z grą w klubie. Zalewskim interesowały się różne drużyny. Najpoważniejszą ofertę miał mieć z PSV, lecz 22-latek nie zdecydował się na transfer. Nie udało mu się też zmienić drużyny w obrębie Serie A.
Mówiąc delikatnie, Polak nie pomógł sobie swoimi popisami w meczach Romy. De Rossi dał mu najpierw 69 minut w meczu z Cagliari, a później 45 w starciu z Empoli. W tym drugim starciu mocno zirytował własnych kibiców, którzy go wygwizdali. To jednak nie sprawiło, że Zalewski zaczął gorączkowo szukać nowego zespołu, tylko postanowił zostać w Rzymie.
Skrzydłowy błysnął jednak w ostatnich meczach kadry. Rozegrał świetne zawody przeciwko Szkotom. W tym starciu wywalczył dwa rzuty karne, jeden z nich zamienił na bramkę. We wczorajszej rywalizacji z Chorwacją nie był już tak błyskotliwy, lecz i tak był jednym z najlepszych graczy drużyny prowadzonej przez Michała Probierza.
Dobre występy w reprezentacji sprawiły, że 22-latek zwrócił na siebie uwagę innych klubów. Już w trakcie meczu z Hrvatską włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio poinformował, że Galatasaray interesuje się Polakiem. To bardzo ciekawa informacja, turecki klub dokonał już jednego ciekawego transferu – do drużyny dołączył Victor Osimhen.
Czy Zalewski zdecyduje się na ten transfer? Trudno jednoznacznie orzec, lecz wydaje się, że piłkarz preferuje grę we Włoszech. Lecz na sprzedaży gracza może zależeć Romie. Polak ma kontrakt ważny tylko do końca sezonu. Więc odejście w tym okienku byłoby na rękę rzymskiego klubu, gdyż może to być ostatnia okazja do tego, żeby zarobić na Zalewskim.