Skromna delegacja Polaków w Lidze Mistrzów
Zakończyły się eliminacje do najbardziej elitarnych rozgrywek na świecie. W tym roku jesteśmy świadkami rozszerzenia liczby drużyn, lecz w 36-zespołowym gronie nie ma mistrza Polski. Bardzo blado wygląda też liczba Polaków w klubach, które zagrają w Champions League w tym sezonie.
Kolejny raz Liga Mistrzów okazała się nieosiągalna dla czempiona z Polski. Ostatni raz, w którym przedstawiciel kraju nad Wisłą zagrał w tych rozgrywkach, to kampania 2016/2017, w której uczestniczyła Legia. W tym roku swoją szansę miała Jagiellonia, lecz walkę o miejsce w Champions League zakończyła już 3 trzeciej rundzie eliminacji po porażce z Bodo/Glimt.
To oczywiście bezpośrednio przekłada się na małą liczbę Polaków, która będzie miała szansę na grę w tych elitarnych rozgrywkach. W ten sezonie można naliczyć 12 klubów z Ligi Mistrzów, w których składach są Polacy. Łącznie jest ich 16, lecz trudno oczekiwać, żeby Marcel Lotka z Borussii Dortmund, Michał Rosiak z Arsenalu, Robert Rachwał z Celticu czy Oliwier Zych z Aston Villi otrzymali swoje szanse podczas tych rozgrywek.
Graczy, którzy mają realną szansę na występ w Lidze Mistrzów w tym sezonie, jest 12. Liderem i aktualnie najlepszym strzelcem Barcelony jest Robert Lewandowski. Polak, jeśli będzie zdrowy, to będzie otrzymywał szanse od Hansiego Flicka. Kapitan biało-czerwonych ma aktualnie 94 goli strzelonych w tych rozgrywkach. Możliwe się, że w tym sezonie pokusi się o trafienie numer 100.
Swoje szanse w Interze otrzyma też Piotr Zieliński. Pomocnik co prawda jeszcze nie zadebiutował w klubie z Mediolanu, lecz to efekt urazu. Gdy nowy nabytek mistrzów Włoch będzie w pełni zdrowy, to otrzyma szanse do pokazania swoich umiejętności. Niepodważalną pozycję w bramce Bolonii ma za to Łukasz Skorupski. Należy się więc spodziewać, że będzie miał okazję do tego, żeby ponownie zagrać w Champions League po 10 latach przerwy. Mocną pozycję w Aston Villi ma Matty Cash. Obrońca Aston Villi, gdy będzie zdrowy, to także powinien zaliczyć minuty w tych rozgrywkach.
Swoje szanse powinni też otrzymać Kamil Piątkowski i Michał Skóraś. Ten pierwszy otrzymał szansę gry w barwach RB Salzburg i jak na razie dobrze ją wykorzystuje. To daje nadzieje na kolejne występy, również w Lidze Mistrzów. Skóraś także otrzymuje swoje szanse w Brugii i jeśli nie dozna jakiejś poważnej kontuzji, to powinien wystąpić w tych elitarnych rozgrywkach. Podobnie zresztą wygląda sytuacja z Kacprem Urbańskim w barwach Bolonii. On, podobnie jak Zieliński, jeszcze nie jest w pełni dyspozycji. Ale gdy tylko wróci do formy, to powinien zasmakować gry w Lidze Mistrzów.
Za to kilku graczy może mieć spore problemy z zaistnieniem w tych rozgrywkach. W tym gronie znajdują się Arkadiusz Milik z Juventusu, Jakub Kiwior z Arsenalu, Maik Nawrocki z Celticu oraz Łukasz Łakomy z YB Berno. Z tego zestawu największe szanse na grę ma stoper klubu z Londynu. Co prawda rywalizacja o skład w jego drużynie jest duża, lecz fakt, że Mikel Arteta nie pozwolił mu odejść, może świadczyć o tym, że otrzyma swoje szanse.
Milik z grą może mieć duże problemy, gdyż nie cieszy się uznaniem trenera Thiago Motty. Żadnej minuty rozegranej w barwach Celticu nie ma Nawrocki, co może zwiastować małe szanse na otrzymanie minut w Lidze Mistrzów. Rezerwowym w YB Berno jest Łakomy, więc on także ma nikłą perspektywę na grę w Champions League. Niejasna jest sytuacja Radosława Majeckiego w Monaco. W poprzednim sezonie stał się on ważnym graczem drużyny z Księstwa. W tym jednak doznał urazu i nie wiadomo, czy wróci do bramki drużyny z Ligue 1.