kramer legia broendby

Legia zwycięża z Broendby IF!

Fot. eastnews
2024-08-08

Legia wygrywa 3:2 bardzo trudny mecz wyjazdowy z Broendby IF po trafieniach Tomasa Pekharta, Luquinhasa oraz Ryoyi Morishity. Dzięki temu robi duży krok w kierunku awansu do kolejnej rundy eliminacji Ligi Konferencji.

Początek meczu nie układał się po myśli Legionistów. Gospodarze od pierwszych minut dominowali, a już w 15. minucie z powodu kontuzji Jurgena Celhaki przeprowadzona musiała być pierwsza zmiana. Chwilę później Broendby otworzyło wynik - po zagraniu Clementa Bischoffa do siatki przy biernej postawie Artura Jędrzejczyka płaskim strzałem trafił Filip Bundgaard. Odpowiedź Legii nadeszła jednak błyskawicznie, bo remis na tablicy wyników pojawił się po kolejnych 5. minutach. Dobre dośrodkowanie Bartosza Kapustki z bliskiej odległości wolejem wykończył Pekhart. Ostatni cios tej części gry należał jednak do gospodarzy. W 36. minucie Mathias Kvistgaarden uderzył pomiędzy nogami obrońców i nie dał szans na skuteczną interwencję Kacprowi Tobiaszowi.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza - od optycznej przewagi ekipy gospodarzy. Legia miała problemy z dłuższym utrzymaniem się przy piłce i tworzeniem okazji strzeleckich. Również Broendby nie było jednak w stanie przekuć przewagi na strzały. Impas trwał do 67. minuty, kiedy to dość groźne uderzenie z dystansu oddał Claude Goncalves. Próba ta pobudziła Legionistów i chwilę później było jeszcze bliżej bramki - Rafał Augustyniak minimalnie chybił głową. Legia dopięła jednak swego w 70. minucie po dużym błędzie gospodarzy. Luquinhas po odbiorze piłki szybko dograł do Blaza Kramera, ten oddał zwrotne podanie, a Brazylijczyk doprowadził do remisu. W kolejnych minutach Legia miała dużo szczęścia, a przed utratą gola naprzemiennie uchraniała ich dobra postawa Tobiasza lub pudła zawodników ofensywnych. Nieskuteczność Broendby zemściła się w 85. minucie - Kramer ze skrzydła dograł piłkę wzdłuż linii bramkowej, a tę do siatki z bliskiej odległości wpakował Morishita. Radość ekipy Goncalo Feio została jednak wstrzymana przez sygnalizację pozycji spalonej. Po analizie VAR sędzia uznał jednak bramkę, a wynik 3:2 utrzymał się do końcowego gwizdka.

Fot.: Wojciech Olkusnik/East News 

iparts.pl
Zobacz także