Lech Poznań Spartak Trnawa 2:1

Skromna zaliczka Lecha

Fot. Lukasz Gdak/East News
2023-08-10

Lech był wyraźnie lepszy i wygrał ze Spartakiem Trnawa. Kolejorz długo dominował, lecz na pierwszą bramkę czekał do drugiej połowy. Przewaga Lecha mogła być wyższa, gdyby nie głupio stracona bramka pod koniec meczu. 

Lech bardzo poważnie potraktował rywalizację ze Spartakiem Trnawa. Władze klubu z Poznania zdecydowały się na przełożenie następnego meczu ligowego z Jagiellonią, po to, żeby mieć więcej czasu na wypoczynek przed rewanżowym meczem. Kolejorz był zdecydowanym faworytem w starciu ze Spartakiem, w którym występuje kilku graczy z przyszłością w polskiej Ekstraklasie. Na trybunach stadionu przy Bułgarskiej pojawiło się około 28 tys. kibiców.

I od pierwszych minut oglądali oni Lecha, który chciał szybko strzelić bramkę. Gracze Johna van den Broma byli ofensywnie nastawieni. W 13. minucie Ishakowi mało zabrakło, żeby dołożyć stopę i trafić do siatki. Kilka chwil później strzał Velde obronił bramkarz gości. Lech nacierał, lecz Słowacy umiejętnie się bronili. Goście głównie skupiali się na defensywie, lecz w 41. minucie groźnie uderzał Erik Daniel i Filip Bednarek musiał się mocno postarać, żeby obronić strzał. Przed przerwą szansę na gola dla Lecha zmarnował Blazić i pierwsza część zakończyła się bezbramkowym remisem. 

Kolejorz doskonale rozpoczął drugą część meczu. Krótko po jej rozpoczęciu Pereira dośrodkował w pole karne do Marchwińskiego, a ten trafił do siatki. Po objęciu prowadzenia Kolejorz nadal kontrolował sytuację na boisku. Gospodarze swoją dominację potwierdzili w 63. minucie. Wtedy to Velde przeprowadził składną akcję z Marchwińskim, zakończoną trafieniem Norwega.

Wydawało się, że kolejne bramki dla Kolejorza były kwestią czasu, lecz gospodarze trochę spuścili z tonu. To się zemściło w końcówce starcia, w 87. minucie Stetina trafił do siatki i było już tylko 2:1 dla Lecha. I takim wynikiem zakończyło się starcie w Poznaniu. W rewanżu będzie bronił jednobramkowej przewagi.

iparts.pl
Zobacz także