
Lech ma los w swoich rękach – co musi się stać, żeby awansował w Lidze Konferencji?
Lech Poznań nieźle spisuje się w Lidze Konferencji. Co prawda mistrzowie Polski nie potrafili dwukrotnie pokonać Hapoelu Beer Szeva, lecz nadal są panami swojej sytuacji. Układ jest na tyle dobry, że do awansu może wystarczyć nawet punkt zdobyty w dwóch ostatnich meczach.
Remis we wczorajszym meczu to dobry wynik, chociaż mógłby być lepszy, gdyby nie niedokładność w końcówce i postawa sędziego. Niemniej jednak Lechici mogą się cieszyć z tego rezultatu, bo stawia on ich w korzystnej sytuacji przed ostatnimi meczami w Lidze Konferencji. Lech ma jeszcze do rozegrania mecze z Austrią Wiedeń na wyjeździe i z Villarreal u siebie.
Lech nie musi się na nikogo oglądać i awansuje dalej, jeśli wygra obydwa te spotkania. 4 oczka zdobyte na Austriakach i Hiszpanach również powinny dać awans Lechowi. Tak na dobrą sprawę, mistrzowie Polski mogą już w przyszłej kolejce świętować promocję do rundy pucharowej. Stanie się tak, jeśli Kolejorz wygra swoje wyjazdowe spotkanie z Austrią a Hapoel Beer Sheva przegra z Villarreal. Lechici wprawdzie w tym sezonie jeszcze nie wygrali meczu na wyjeździe w europejskich pucharach, lecz mogą się o to pokusić w pojedynku z najsłabszą w tabeli drużyną z Wiednia.
Podopieczni Johna van den Broma mogą awansować, nawet jeśli zdobędą tylko 1 punkt w ostatnich spotkaniach. Zakładając, że Hapoel przegra w Hiszpanii i wygra z Austrią, to obydwie drużyny będą miały po 6 oczek na koncie. Bezpośrednie starcia w tym przypadku wychodzą na remis, lecz Lech ma korzystniejszy bilans bramkowy i w takiej sytuacji to mistrzowie Polski graliby dalej.