
Udana rehabilitacja Pogoni
Mecz na szczycie tabeli został zdominowany przez Pogoń. Radomiak wyglądał jakby nie dojechał na mecz i nie był w stanie się postawić dobrze dysponowanym szczecinianom.
Obydwie drużyny przystępowały do meczu w zgoła odmiennych nastrojach. Pogoń jest mocno podrażniona porażką w meczu z Lechem. Za to Radomiak w poprzedniej kolejce pokonał Lechię i miał nadzieję, że to samo uda mu się w Szczecinie.
Na samych nadziejach jednak się skończyło. Podopieczni Dariusza Banasika sprawiali wrażenie jakby nie dojechali na mecz. Pogoń już od początku mocno zaatakowała Radomiaka. W 5. minucie tylko cudowna interwencja Majchrowicza uratowała gości przed stratą bramki. Chwilę później bramkarz gości nie miał już szans przy uderzeniu Drygasa i Pogoń prowadziła 1-0.
Pogoń nie zamierzała się zadowolić jednobramkowym prowadzeniem i cały czas atakowała bramkę Radomiaka. Tylko dzięki postawie Majchrowicza i niedokładności gospodarzy radomianom udało się dotrwać do przerwy z wynikiem 0-1.
Druga połowa to koncert Pogoni. Trochę pomógł w tym 51. minucie Luizao, który mając żółtą kartkę na koncie bezmyślnie od tyłu zaatakował Formalczyka. Sędzia pokazał mu kolejny kartonik i usunął go z boiska. Chwilę później szczecinianie podwyższyli prowadzenie, z rzutu wolnego dobrał Dąbrowski a Triantafyllopoulos trafił do siatki.
Gospodarze nie zamierzali się zatrzymywać i cały czas atakowali bramkę przyjezdnych. W 76. minucie wynik na 3-0 podwyższył Łęgowski. W 81. minucie wynik meczu ustalił Jean Carlos Silva i Pogoń wygrała 4-0 z Radomiakiem.