
Lechia zdominowała Śląsk
Na inauguracje wiosny, w Gdańsku spotkały się 2 drużyny, które słabo zakończyły rok 2022. Lechia i Śląsk porażkami kończyły jesień i chciały na wiosnę przerwać złą passę. Ta sztuka udała się gospodarzom.
Dzisiejsi rywale mają odmienne cele na rundę wiosenną. Lechia chce powalczyć o miejsce w europejskich pucharach, a nawet o mistrzowski tytuł. W początkowej fazie sezonu 2021/2022 wydawało się, że do walki o najwyższe cele włączy się też Śląsk, ale słaba postawa pod koniec roku sprawiła, że wrocławianie ugrzęźli w środku tabeli. Wiosną będą chcieli nawiązać do swojej dobrej formy i dołączyć do czołówki.
Gdańszczanie weszli w mecz z ogromną determinacją. Założyli wysoki pressing, z którym Śląsk miał duży problem. To sprawiło, że Lechia praktycznie nie schodziła z połowy gości. Ten sposób gry przyniósł powodzenie gospodarzom w 22. minucie. Durmus dośrodkował z rzutu rożnego, piłkę strącił Maloca, ta trafiła do Kałuzińskiego, który uderzeniem głową wyprowadził Lechię na prowadzenie. Do przerwy, mimo kolejnych okazji podopiecznych Tomasza Kaczmarka, wynik nie uległ zmianie i Lechia schodziła do szatni z prowadzeniem 1-0.
W drugiej części obraz gry się nie zmienił. Lechia cały czas atakowała, piłkarze Śląska mieli mało do powiedzenia. W 49. minucie powinno być już 2-0. Najpierw Szromnik obronił strzał Conrado, chwilę później Ceesay trafił w poprzeczkę. 8 minut później gdańszczanie powiększyli prowadzenie. Z rzutu wolnego dograł Durmus a do siatki trafił Michał Nalepa. Pod koniec mecz się bardziej otworzył, swoje szanse mieli zarówno gdańszczanie, jak i wrocławianie. Dobrze jednak spisywali się bramkarze i spotkanie zakończyło się wynikiem 2-0.