
Gundogan bohaterem kolejnego meczu Premier League
Ilkay Gundogan bohaterem kolejnego już spotkania w tym sezonie. Niemiec zdobył dwie bramki i zanotował asystę w zwycięskim meczu ligowym z Tottenhamem. Manchester City wygrał mecz 3:0 i umocnił pozycję lidera tabeli Premier League.
Choć od początku spotkania Manchester City dominował w posiadaniu piłki, to pierwszą okazję na zdobycie gola mieli goście. W 14. minucie po szybkim kontrataku tuż przed polem karnym sfaulowany został Harry Kane, a chwilę później sam poszkodowany bezpośrednio z rzutu wolnego trafił w słupek. W 23. minucie gospodarze po raz pierwszy weszli z piłką w pole karne, a wyprowadzony na pozycję przez Raheema Sterlinga Ilkay Gundogan został sfaulowany przez Pierre-Emile Hojbjerga, a sędzia zawodów wskazał na wapno. Dla Manchesteru City karny to jeszcze nie gol, bowiem w tym sezonie z jedenastki pudłowali już chociażby Gundogan, Kevin de Bruyne i Riyad Mahrez, a kolejnym desygnowanym został Rodri. Hiszpan oddał jednak silny i płaski strzał, który po rękawicach Hugo Llorisa wpadł do siatki i otworzył wynik spotkania. W końcówce spotkania gospodarze mieli szansę na podwyższenie prowadzenia. W 42. minucie Sterling przedarł się prawym skrzydłem i wyłożył piłkę na strzał Gundoganowi, uderzenie Niemca zostało zablokowane przez wślizg Davinsona Sancheza, a futbolówka spadła pod nogi Joao Cancelo, który ponownie dograł ją w środek pola karnego do Gabriela Jesusa, a jego próba odbiła się od poprzeczki i opuściła plac gry.
Druga połowa również rozpoczęła się od dominacji Manchesteru City, jednak tym razem podopieczni Pepa Guardioli szybciej, bo już w 49. minucie zdobyli gola. Akcję rozpoczął Sterling, który wprowadził piłkę w pole karne, a następnie dograł ją do wbiegającego Gundogana, który uderzeniem z czubka buta w krótki róg z szóstego metra zaskoczył Llorisa. Niemiec był najlepszym zawodnikiem stycznia w Premier League, a jego forma była równie dobra również na początku lutego. To właśnie on zdobył swojego kolejnego gola w 66. minucie. Ederson otrzymał piłkę od Johna Stonesa, a następnie idealnym długim podaniem obsłużył Gundogana, który w sytuacji 1 na 1 ośmieszył Sancheza i precyzyjnym strzałem podwyższył wynik na 3:0. Pomocnik The Citizens nie zdążył jednak zdobyć hattricka - w 70. minucie musiał on opuścić plac gry ze względu na kontuzję pachwiny, która może go wyeliminować nawet na kilka tygodni. Wraz z zejściem swojego lidera Manchester City spuścił z tonu, a do głosu doszedł Tottenham, który pierwszy i ostatni raz zagroził bramce Edersona. Wprowadzony na plac gry w drugiej cześci gry Gareth Bale ograł 3 rywali i oddał strzał pod poprzeczkę, jednak czujny na linii był golkiper z Brazylii.
AŁ
Fot.:AP Pool/Associated Press/East News